Przed zamknięciem

Publikacja: 26.07.2007 15:51

KGH traci prawie 5%. Podobnie ma się sprawa z TPS. PEO, PKN i PKO tracą po

ponad 2%. Indeks spada o 2,8%, a kontrakty o 3%. Tak wygląda wynik sesji w

jej końcówce. Statystyka mówi sama za siebie. Obrót przekroczył 1 mld

złotych, a więc nie jest mały, choć do rekordów także mu brakuje.

Każdy, kto śledzi notowania zastanawia się, czy ten dzień jest sygnałem

zakończenia hossy. Nie, ten dzień nie jest sygnałem, choć nie jest

wykluczone, że faktycznie hossa się skończyła. O tym dowiemy się jednak

znacznie później. W tej chwili należy spokojnie reagować na zmieniającą

się sytuację. Spokojnie i zgodnie z wcześniejszym planem. Jak pamiętamy,

pierwszym poważniejszym poziomem wsparcia są okolice 3680 pkt. Przełamanie

tego poziomu może otworzyć drogę do spadku o kolejne setki punktów.

Umożliwi także tezę, że trend wzrostowy się zatrzymał. O początku bessy

mówić jeszcze nie będzie można.

Dziś został już wcześniej przełamany pierwszy poziom wsparcia, o nieco

mniejszym znaczeniu, który był wyznaczony na bazie dołka z pamiętnej

wtorkowej przeceny z ubiegłego tygodnia. To wsparcie dla co szybszych

graczy mogło być przesłanką do zamknięcia średnioterminowych długich

pozycji. Przełamanie kolejnego może być już odebrane jako sygnał do

otwarcia pozycji krótkich. Zdaję sobie sprawę, że taka dynamika ruchów dla

sporej części graczy może być zbyt wolna, ale pamiętajmy, że mamy do

czynienia z długotrwałym trendem i zbyt szybkie zmiany pozycji mogą okazać

się kosztowne. W ostatnich latach mieliśmy już kilka takich wypadków.

Jaki jest potencjał tej przeceny? Rynek ostatnio wzrósł stosunkowo mocno

bez żadnej większej korekty. Jeśli to nie jest początek bessy, to może być

choćby początkiem korekty, której dawno nie było. Trend nie jest ruchem

jednostajnym, ale szeregiem przyspieszeń podzielnych okresami korekt. Jak

uczy historia taka korekta spokojnie może mieć i 20%, co dla obecnych

wartości jest sporym potencjalnym spadkiem. Ile faktycznie będzie,

zobaczymy. Podstawową rzeczą jest reagować na zmiany na rynku. Prognozy to

już zabawa, która nie powinna wpływać na podejmowane decyzje.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów