Oczywiście, raport raportowi nierówny, moim zdaniem szczególną uwagę należy zwrócić na piątkowy raport z rynku pracy (Nonfarm Payrolls oczekiwane są przez rynek na poziomie 135 tysięcy), a przed nim - na posiedzenia banków centralnych (EBC i BoE). Z danych "twardych" warto wspomnieć jeszcze o wtorkowych informacjach dotyczących wskaźnika bazowego PCE w USA i relacji dynamiki wydatków i wynagrodzeń Amerykanów.

EURUSD odbił się od kluczowego wsparcia na 1,36. W tym tygodniu powinien nastąpić jeszcze jeden ruch w stronę tego poziomu (inaczej oznaczałoby to zakończenie korekty, a takich sygnałów ze strony oscylatorów jeszcze brak). Eurozłoty pozostaje powyżej 3,80, co dobrze wróży potencjalnym możliwościom wzrostu do 3,8150-3,82 ale nie obejdzie się tu bez impulsów zewnętrznych. Kursy jena delikatnie korygują ostatnią falę aprecjacji japońskiej waluty, skala wzrostów USDJPY i EURJPY bynajmniej nie zapowiada powrotu do trendów wzrostowych, ma raczej cechy realizacji zysków z krótkich pozycji. USDPLN może jeszcze rosnąć, gdyż układ EURPLN i EURUSD wyjątkowo sprzyja takiej reakcji rynku.

Na koniec kilka słów o wyjątkowo niejasnej i dla postronnego obserwatora już chyba całkowicie niezrozumiałej sytuacji w polskiej koalicji. Do tej pory rynek wycenił w kursach około 2 groszy osłabienia PLN spowodowanego plotkami o rozbiciu koalicji (dowodem tego są środowe wzrosty EURPLN jeszcze przed otwarciem), ostatnie wystąpienia polityków "podkręcają" atmosferę, ale nie mają już takiego wpływu na rynek. Powróciła "normalna nienormalność" i rynek walutowy ponownie uniewrażliwił się na impulsy z tego źródła. Pamiętajmy jednak o potencjalnym ryzyku osłabienia złotego jeśli rzeczywiście politycy zdecydują się na rozwiązanie parlamentu.

Piotr Denderski

Analityk rynków finansowych