FIT DM: Złoty będzie narażony na wahania

Poniedziałkowa sesja na rynku złotego rozpoczęła się względnie spokojnie, chociaż po dwóch godzinach handlu nasza waluta ponownie zaczęła nieznacznie tracić, a giełdowe indeksy po nieznacznym odbiciu znów znalazły się pod kreską.

Publikacja: 30.07.2007 12:04

O godz. 11:50 za jedno euro płacono średnio 3,8050 zł, a za dolara 2,7830 zł. To pokazuje, że mimo nieznacznego uspokojenia nastrojów wokół rynków wschodzących, do pełnej stabilizacji jest jeszcze daleko, a najbliższe dni upłyną pod znakiem rynkowej huśtawki.

Kluczowe nadal pozostaną informacje zza Oceanu. Opublikowane w piątek dane o wzroście gospodarczym w II kwartale, który wyniósł 3,4 proc. r/r, pomogły tylko na krótko. Tak jak pisałem w piątkowej analizie nie dały one odpowiedzi na pytanie, co dalej z amerykańską gospodarką, gdyż skutki kryzysu w sektorze pożyczek hipotecznych są wciąż trudne do oszacowania. Rosną obawy, iż finalnie przełoży się on na ogólny wzrost kosztu kredytu, w tym dla firm posiłkujących się nim w tak ponownie ostatnio modnym procesie fuzji i przejęć. To staje się coraz większym problemem dla Wall Street, której indeksy były ostatnio napędzane głównie tymi oczekiwaniami. Pogarszająca się sytuacja na rynku nieruchomości z czasem przełoży się także na nastroje wśród przeciętnych Amerykanów, chociaż te na razie pozostają dobre (piątkowy odczyt indeksu Michigan). Inwestorom pozostaje zatem uważne przyglądanie się napływającym danym, którym będzie wiele w tym tygodniu. Jeżeli będą złe, to proces wzrostu globalnego ryzyka i odwrotu inwestorów od rynków wschodzących będzie kontynuowany. W przeciwnym razie można będzie się spodziewać nieznacznego uspokojenia.

Dla krajowych inwestorów kluczowa będzie także sytuacja na scenie politycznej. Jeżeli w ciągu najbliższych dni koalicja się rozpadnie i będziemy mieć wcześniejsze wybory, to można będzie się spodziewać impulsu na słabszą złotówkę. Z kolei, jeżeli decyzje w tej sprawie zostaną odsunięte do 22 sierpnia b.r., to nie można wykluczyć częściowego uspokojenia nastrojów. Tak czy inaczej zaprezentowana w piątek koncepcja wzrostu EUR/PLN w okolice 3,83 zł i USD/PLN 2,7950 zł w trakcie najbliższych sesji pozostaje aktualna. Dopiero po tym można będzie spodziewać się poprawy i spadku EUR/PLN w okolice 3,78.

Na rynkach zagranicznych poniedziałek upłynie bez publikacji istotnych danych makroekonomicznych. Inwestorzy będą jednak pomału antycypować zbliżające się posiedzenia Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego zaplanowane na najbliższy czwartek. Tym samym można będzie oczekiwać powolnego wzrostu notowań EUR/USD i GBP/USD, które o godz. 11:50 wynosiły odpowiednio 1,3675 i 2,0265.

Sporządził:

Marek Rogalski

Główny Analityk

First International Traders Dom Maklerski S.A.

www.fitdm.pl

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?