Komentarz poranny

Publikacja: 01.08.2007 08:51

W tej chwili nie ma szans na obniżkę stóp procentowych w USA. Tak

przynajmniej można wywnioskować po wczorajszym wystąpieniu szefa Fed w St.

Louis Williama Poole. Uświadomił on tym, którzy liczyli na rychłą akcję

ratunkową ze strony władz monetarnych, że takiej akcji nie będzie. Fed nie

jest od tego by ratować rynek akcji, bo ten w ciągu tygodnia spadł

najmocniej od czterech lat. To nie jest wydarzenie, które może być

przyczyną do zaryzykowania równowagi w dłuższym terminie. Zdaniem Poole

czasy, gdy Fed angażował się poprzez swoje ruchy w ratowanie rynków minął.

Pamiętamy, że za czasów Alana Greenspana podejmowano działania pompujące

gotówkę na rynek tuż po załamaniu w 1987, po bankructwie LTCM w 1998 roku,

czy pęknięciu bańki internetowej w 2000 roku. Wg Poole`go Bernanke nie

jest skory do podobnych akcji, a zatem i teraz oczekiwania na szybkie

obniżki mogą nie zostać zaspokojone.

Myślę, że warto tą wypowiedź sobie zapamiętać i przypominać w chwilach,

gdy komentatorzy amerykańscy będą oczekiwać szybkich ruchów ratunkowych ze

strony Fed. To mogło popsuć nastroje inwestorów i być może było jedną z

przyczyn wczorajszych spadków cen. Tak jak jedną z przyczyn był zapewne

kolejny cios w postaci ogłoszonej możliwości likwidacji dziesiątej co do

wielkości firmy związanej z udzielaniem pożyczek hipotecznych w USA

American Home Mortgage Investment. Dzięki temu coraz częściej mówi się o

kryzysie kredytowym, czy nawet krachu rynku kredytów, co jak na razie jest

mocnym słowem. Upadłość AHMI pociągnie za sobą osłabienie branży

finansowej, a zwłaszcza banków, które z tą spółką współpracowały. Należą

do nich m.in. Barclays, UBS, Bear Stearns Cos. i Bank of America Corp.,

które w sumie związane były z AHMI na kwotę prawie 10 mld dolarów. Cena

spółki spadła wczoraj o 90% do poziomu 1,04 dolara. Z wymienionych

wcześniej instytucji finansowych najmocniej stracił Bear Stearns, bo aż

4,7%, którego zaangażowanie w operacje AHMI wynosiło 2 mld dolarów. Tu

jednak mieliśmy do czynienia z dodatkową informacją o możliwych problemach

trzeciego z funduszy hedgingowych. Podobnym zaangażowaniem obciążony jest

także UBS, ale w tym wypadku spadku ceny nie zanotowano. Ta wzrosła o

0,2%. Podobnie jak w przypadku Barclays (zaangażowanie 1 mld dolarów),

który także wczoraj zyskał 0,2%. Jak więc widać rynek nie zachowuje się

panicznie.

Przecena w USA oraz ponad 2% spadku indeksu Nikkei zapewne znajdzie

odzwierciedlenie także na notowaniach na naszym rynku. Nie pomogą nam

wyniki BZW, bo okazały się zgodne z oczekiwaniami. To właściwie nawet zła

wiadomość, bo jak wiemy, obecnie poziom oczekiwań rynkowych co do wyników

banków przewyższa oficjalne prognozy analityków. Po ostatniej słabej

korekcie jest całkiem prawdopodobne, że spadek cen będzie kontynuowany i

te zejdą pod piątkowy dołek. W trakcie dnia pojawi się kilka ciekawych

danych makro, ale ewentualne nowe dołki spadku raczej skutecznie zdominują

wpływ na nastroje inwestorów. Dane będą miały bardzo ograniczony wpływ na

poziom cen.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów