Otwarcie wypadło na minusie. Pierwsze minuty przyniosły dalsze spadki, ale nie były one głębokie, a skuteczną zaporą stał się poziom 3658 pkt. Krótko po rozpoczęciu kasowego, po kolejnej nieudanej próbie testu powyższej granicy, popyt przystąpił aktywniej do odrabiania strat. W okolicach wtorkowego minimum na 3688 pkt. nastąpiło wyhamowanie i kontrakty zaczęły się osuwać. Nie był to jednak spadek głęboki i przed południem rynek znów ruszył do góry. Początkowo wzrost był względnie spokojny, ale po kilkudziesięciu minutach wyraźnie przybrał na sile. Celem stał się opór na 3710 pkt., po naruszeniu którego miało miejsce osłabienie, ale była to tylko przejściowa korekta. Kolejny test również spotkał się z próbą obrony, jednak była ona jeszcze słabsza niż wcześniejsza i skończyło się na niewielkiej stabilizacji. Ostatnia godzina sesji zaczęła się mocną zwyżką i atakiem na kolejną z barier na 3737 pkt. Pomimo kilkakrotnych naruszeń podaż nie oddała tego oporu. W końcówce kontrakty cofnęły się i zamknięcie wypadło nieco poniżej.
Po jednodniowym spadku popyt znów przejął inicjatywę, choć po wczorajszej sesji trudno mówić o istotniejszych zmianach sytuacji. W dalszym ciągu skuteczny pozostaje ważny opór, który tworzy luka bessy z 8 listopada w przedziale 3710-3737 pkt. Nie udało się również anulować wymowy układu zasłony ciemnej chmury z wtorku zapowiadającego ryzyko osłabienia. Pozycja do kolejnych prób sforsowania okna jest bardzo dobra, ale ich pozytywnego wyniku nie można przesądzać, co potwierdziła chociażby reakcja podaży przy poprzednim teście. Na większy optymizm nie pozwala również zachowanie wskaźników, które nie dają klarownego obrazu rynku. Z szybkich oscylatorów w obszarze wykupienia utrzymał się %R, ale np. Stochastic i CCI wyszły z tych stref dając sygnały sprzedaży, a w tym ostatnim przypadku towarzyszyła temu niewielka negatywna dywergencja. Z drugiej strony pozytywnie zachował się MACD, który pokonując poziom równowagi wygenerował sygnał kupna choć skala przebicia jest jak na razie niewielka i wskazane wydaje się potwierdzenie. Wzrostu nie potwierdził z kolei ROC, który powoli osuwa się coraz niżej. Biorąc pod uwagę te przesłanki w chwili obecnej trudno przesądzać kierunek ruchu w najbliższym czasie. Kolejnym po luce mocniejszym oporem powinna być strefa 3767-3773 pkt., gdzie znajdują się 61,8% zniesienia spadków z końca października oraz minimum z 22 października.