X-TRADE: Dane i wydarzenia - dziś dane o inflacji w Polsce

Dziś kluczowym wydarzeniem dla inwestorów zajmujących pozycje na polskim rynku będą dane dotyczące cen konsumenta w listopadzie. Naszym zdaniem indeks CPI w relacji rocznej wzrośnie do 3,5-3,6% w porównaniu z 3,0% w październiku. Gdyby jednak inflacja wzrosła jeszcze silniej, oznaczałoby to zwiększenie szans na podwyżkę stóp 19 grudnia.

Publikacja: 13.12.2007 08:06

Stanowiłoby to zatem nienajlepsze wieści dla posiadaczy akcji, natomiast mogłoby przyczynić się do dalszego umocnienia polskiej waluty.

W Stanach Zjednoczonych podane będą dane dotyczące cen producenta oraz sprzedaży detalicznej w listopadzie. W pierwszym przypadku oczekiwany jest wzrost cen o 1,5% m/m, wobec wzrostu o 0,1% m/m w październiku. Oczekiwany jest także wzrost sprzedaży, o 0,5% m/m wobec 0,2% miesiąc wcześniej. Nie należy jednak oczekiwać, iż dane te będą miały bardzo duży wpływ na rynek, tak jak niewielki wpływ miały wczorajsze dane dotyczące bilansu handlowego. Jak podał departament handlu, deficyt w październiku wzrósł do 57,8 mld USD, wynosząc o 0,8 mld USD więcej niż oczekiwał rynek. Dla inwestorów jednak kluczowe są informacje dotyczące działań banków centralnych i to one powinny mieć zasadniczy wpływ na globalny sentyment do końca przyszłego tygodnia.

Waluty - wahania nastrojów

Mimo iż w ostatnich dniach na rynkach walutowych naprawdę sporo się dzieje, końcówka roku nie przynosi żadnych rozstrzygnięć. Najlepiej widać to na przykładzie jena, gdzie naprzemiennie ostre wzrosty i spadki odzwierciedlają wahania nastrojów. Zaraz po wtorkowej decyzji Fed-u inwestorzy ruszyli do kupowania japońskiej waluty w obawie o wzrost awersji do ryzyka. Ta sytuacja nie trwała jednak długo i już podczas notowań w Europie kurs USDJPY rósł powoli z 110,60 do 110,90. Kluczową była zapowiedź banków centralnych, iż zwiększą one skalę operacji reverse repo, zdejmując z inwestorów ryzyko kryzysu bankowego przed końcem roku. Spowodowało to skok USDJPY do 112,40 jednak wczorajszego popołudnia kurs zdążył obniżyć się do 111,75, w obliczu ostatecznie nie tak dobrej sesji giełdowej w USA. Podobne wahania, choć nieco mniejszej skali obserwujemy na EURUSD, który obecnie jest notowany w okolicach 1,4710. W obliczu takiego rozwoju sytuacji niewielkie znacznie miały dane dotyczące bilansu handlowego USA i trudno sobie wyobrazić, aby publikowane w najbliższym czasie dane mogły zasadniczo zmienić obraz sytuacji na foreksie.

Wczorajsze notowania na rynku złotego zakończyły sie na poziomach zbliżonych do wtorkowego zamknięcia, i to chyba w najlepsze sposób podkreśla rychłą poprawę nastrojów w odniesieniu do rynków wschodzących. Po wtorkowej decyzji Fed-u istniały uzasadnione obawy o silną wyprzedaż złotego i rzeczywiście otwarcie było słabe - kurs USDPLN wzrósł o 150 pipsów do ok. 2,44, zaś EURPLN o ponad 100 pipsów do 3,58. Lekka poprawa nastąpiła jednak już po otwarciu giełd, kiedy okazało się, że sentyment w Europie jest znacznie lepszy niż dzień wcześniej w USA. Dane dotyczące rachunku obrotów bieżących w Polsce nieznacznie osłabiły złotego, jednak przestało to mieć znaczenie po tym jak ogłoszony został wspomniany plan skoordynowanych działań największych banków centralnych. W reakcji na tę informację drożały instrumenty o podwyższonym poziomie ryzyka, a więc zyskiwał także złoty.

Surowce - żywność ponownie gorąca

Poprawa sentymentu na giełdach oraz informacja o akcji banków centralnych sprzyjały notowaniom cen ropy, cen które tak dynamiczne zwyżki notowały ostatnio pod koniec października, kiedy ceny podążały w kierunku 100 USD za baryłkę. Wczoraj ropa podrożała nawet do 94,20 USD za baryłkę Brent (wzrost o prawie 6 USD!), głównie z powodu oczekiwań, że wzrost gospodarczy nie będzie tak słaby jak wcześniej sądzono. W nocy notowania nieznacznie spadły, ale nadal baryłka kosztuje ponad 93 USD. Z technicznego punktu widzenia istotnym dla ropy Brent byłoby szybkie pokonanie poziomu 95 USD, co otworzyłoby drogę do nowych maksimów. Spadki groziłyby utworzeniem formacji głowy i ramion, co w konsekwencji mogłoby oznaczać zejście poniżej 80 USD za baryłkę. Relatywnie niewielki wpływ na ceny miały dane dotyczące zapasów w USA. Zapasy ropy spadły o 0,7 mln baryłek, zapasy benzyny wzrosły o 1,6 mln, zaś destylatów obniżyły się o 0,8 mln baryłek.

Dalej bardzo gorąco jest na rynku pszenicy i soji. Wczoraj nowe spekulacje dotyczące spadku zapasów tych towarów przyczyniły się do kolejnego gwałtownego wzrostu cen. Ceny pszenicy wzrosły o ponad 5% w okolice tegorocznego maksimum (z początku października) na poziomie 950 USD, zaś ceny soi zwyżkowały z poziomu 1130 USD do 1153 USD.

Przemysław Kwiecień

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[email protected]

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem