Takie działanie ma przede wszystkim na celu uchronić gospodarkę amerykańską przed recesją. Inwestorzy odczytali zapowiedzi, jako możliwość wzrostu inflacji, co przełożyło się na kurs ropy i złota. Dodatkowo niepokój wprowadziły pojawiające się na rynku opinie, iż OPEC może zaprzestać rozliczeń ropy w dolarze amerykańskim. Tym samym pojawiła się możliwość porzucenia dolara jako waluty rozliczeniowej przy transakcjach dotyczących surowców. Ogłoszony wczoraj deficyt budżetowy USA okazał się dużo wyższy od prognoz i wcześniejszej wartości. Wyniósł on 98,23 miliarda USD. Ewentualne spowolnienie i wzrost deficytu może w znaczący sposób wpłynąć na notowania amerykańskiej waluty. Dziś poznamy sprzedaż detaliczną w USA. Rynek spodziewa się wyższej wartości, na poziomie 0,5%, przy poprzednich 0,2. Jednak biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia i wspomniane informacje dotyczące budżetu, poziom sprzedaży nie powinien mieć wpływu na zachowanie dolara. Ważną publikacją będzie odczyt PPI za listopad. Oczekuje się wzrostu inflacji w ujęciu miesięcznym i pozostania na takim samym poziomie w relacji rocznej. Dziś poznamy również ilość noworejestrowanych bezrobotnych w USA. Poprzednia wartość wyniosła 338 tysięcy. Biorąc pod uwagę możliwość, iż PKB będzie niższe na koniec roku można oczekiwać systematycznego wzrostu tej wartości. Giełda w Nowym Jorku zamknęła się na plusie. Indeks Dow Jones osiągnął 13473,90 pkt, tj. 0,31%.
Złoto nieznacznie straciło na wartości. Metal ten osiągnął poziom 809,55 usd/oz.
O godzinie 08.25 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4721 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: godziny handlu nocnego podobnie jak cała wczorajsza sesja nie przyniosły praktycznie żadnych zmian. Kurs kurczowo trzyma się okolic 1,4710. Duża zmienność na wskaźnikach intraday, których wydźwięk jest obecnie raczej neutralny, sugeruje płytki rynek. Z technicznego punktu widzenia bariery dla zwolenników słabszego dolara rozpoczynają się już w rejonie 1,4740 - 1,4750 (najprawdopodobniej obszar dzisiejszych górek). Kluczowy opór wyrysować można natomiast na 1,4790. Wsparcie i jednocześnie sygnalna dla dzisiejszej sesji zlokalizowane są w pobliżu figury 1,4700. Aprecjacja dolara poniżej tego miejsca charakterystycznego byłaby w stanie otworzyć drogę do spadków z zasięgiem nawet na 1,4525. Konkludując stwierdzić można, że byki są wyraźnie osłabione jednak jeszcze nie złożyły broni. Brak zatem wyraźniejszych zmian w kierunku północnym w pierwszych godzinach sesji odebrany zostanie, jako sygnał do większych spadków - umocnienia dolara.
RYNEK KRAJOWY