Przed zamknięciem

Publikacja: 13.12.2007 14:45

Już początek sesji był kiepski, ale jak się okazało był to jeden z

wyższych poziomów dzisiejszych wahań. Notowania ruszyły od przeceny o

ponad 1 proc., co było reakcją na środowe słabe zachowanie rynków w USA

(zamknięcie na plusie, ale po spadku cen) oraz na silną poranną przecenę w

Japonii. Samo otwarcie nie decyduje jednak o całej sesji. Popyt miał wiele

sposobności, by odrobić straty. Ba, nawet się do tego przymierzał. Do

południa ceny powoli się podnosiły i krótko przed 12:00 pojawiły się nowe

maksima. Problem w tym, że dotyczyły one jedynie kontraktów. Indeks nie

był równie silny. To był zapewne jeden z czynników, który sprawił, że

później ceny powoli się obniżały. Wyglądało na to, że brak sukcesu w

próbie powrotu do poziomu zamknięcia poprzedniej sesji skłoni podaż do

większej aktywności, a tym samym rynek będzie testował poziom wsparcia, za

jaki uchodził dołek wyznaczony w czwartek tydzień temu. Po 13:00 spadek

cen zdecydowanie przyspieszył. Zaczęło się od zaliczenia nowych minimów

sesji, a skończyło na spadku do poziomu 3621 pkt. Ostatnia faza przeceny

była bardzo dynamiczna. Powodem tej dynamiki były zlecenia stop ustawione

pod wspomnianym czwartkowym dołkiem. Doszło zatem do testu poziomu

wsparcia i zostało ono przebite. Popyt przez dłuższy czas nie był w stanie

wyciągnąć ceny z powrotem. W końcówce pojawiły się kosze zleceń kupna,

które sprawiły, że zamknięcie ma szansę dokonać się nad czwartkowym

dołkiem. Uratowałoby to skórę posiadaczy długich pozycji, a tych, którzy

kierowali się sygnałem przebicia, skłoniło do powrotu na rynek.

W trakcie dnia pojawiły się ciekawe informacje ze sfery makro. Inflacja

rośnie. Tu mamy potwierdzenie zarówno w przypadku polskiego wskaźnika CPI,

jak i dynamiki cen amerykańskiej produkcji sprzedanej (PPI). Rynki nie zareagowały na to

panicznie, choć informacja może mieć znaczne konsekwencje w przyszłości.

Pocieszeniem był wzrost sprzedaży detalicznej w USA w tempie szybszym od

oczekiwanego. Konsumpcja jest głównym czynnikiem wpływającym na wielkość

amerykańskiego PKB. Lepsza sytuacja konsumpcji, to lepsza dynamika PKB.

Inna sprawa, że poprawa konsumpcji w połączeniu z wyższym PPI to sygnały

hamujące skalę obniżek stóp, jakich mógłby dokonać FOMC. Na razie tych obniżek

należy się spodziewać, bo mimo wszystko ryzyko recesji nadal jest spore, a

płynność na rynkach długu ograniczona.

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem