Publikacji nie będzie wiele, ale znaczenie jednej z nich będzie duże. Wprawdzie można dyskutować, czy przeszłość ma znaczny wpływ na zmiany na rynku w średnim terminie, ale z pewnością publikacja dynamiki PKB, a w szczególności fakt, że jest to pierwsza estymacja, odciśnie swoje piętno na dzisiejszych wycenach. Poza dynamiką amerykańskiego PKB w III kwartale pojawią się jeszcze kwartalne wskaźniki cenowe, a także cotygodniowy, bo dziś czwartek, raport o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Problem w tym, że ta reszta jest mało znacząca przy wyczuleniu inwestorów na dane o PKB.

Przypomnę, że dzisiejsza publikacja jest wstępną, a więc opiera się w dużej mierze na danych pierwszych dwóch miesięcy kwartału. Jakie są tego skutki? Pojawiające się obecnie prognozy wzrostu (tak, tym razem będzie to zapewne wzrost) PKB dotyczą ostatecznych danych, a więc dzisiejsza publikacja może nieco od nich odbiegać, co wcale nie musi oznaczać, że prognozy były błędne. Później, gdy do wyliczania PKB będą w pełni włączone dane z września, publikacja może być korygowana.

Mimo tej wiedzy można przypuszczać, że publikacja odbiegająca od prognoz wywoła sporą zmianę w wycenach tak dolara, jak i na światowych rynkach akcji i długu. Obecnie prognozuje się, że PKB w III kwartale wzrosło w tempie rocznym wynoszącym 3,2 proc. Będzie to pierwszy wzrost PKB od II kwartału 2008 roku i prawdopodobnie najszybszy od dwóch lat. W niektórych komentarzach przewija się możliwość nawet szybszej dynamiki, ale także z zastrzeżeniem, że nie jest to w żadnym wypadku początek poprawy sytuacji gospodarczej wg modelu litery V. Przyszłoroczne dynamiki wzrostu PKB nie powinny średnio przekroczyć 2,0 proc. Zresztą już nawet IV kwartał tego roku będzie słabszy od III.