Nie była to jednak kompletna klęska kupujących, a więc o końcu korekty nie ma co mówić. Poranek zapowiadał się ciekawie. Zwyżki cen na świcie w połączeniu ze słabnącym dolarem sugerowały, że ceny akcji będą rosły.
Takie przypuszczenie w połączeniu z faktem, że poniedziałkowe notowania zakończyły się w pobliżu oporów sprawiło, że można było mówić o wybiciu z formacji. Sytuacja klarowna wydawała się zwłaszcza w przypadku kontraktów. Wyjście cen nad 2250 pkt to równocześnie wybicie z formacji podwójnego dna z wszelkimi tego konsekwencjami. Te w takiej sytuacji wydają się oczywiste. Wybicie z formacji to potencjalny wzrost cen wynoszący przynajmniej tyle, ile wynosi wysokość formacji. O ile oczywiście sam sygnał będzie skuteczny.
Problem w tym, że z atmosferą wybicia i wzrostów mieliśmy do czynienia tylko na początku dnia. Później ceny nieco osłabły. Przyszła chwila na konsolidację w okolicy 2250 pkt, by po wybiciu godziny 12 powrócić wyraźnie w zakres wcześniejszych wahań. Wybicie okazało się mało efektowne. Przed końcem sesji popyt ponownie się uaktywnił, ale nie udało się powrócić nad poziom poniedziałkowego zamknięcia, ani tym bardziej ponownie atakować sesyjny szczyt.
Taki przebieg zdarzeń pewnie rozczarował tych, którzy liczyli na scenariusz wzrostowy. Niemniej trzeba też zauważyć, że wspomniany spadek cen, jaki pojawił się po 12 nie był na tyle silny, by już teraz mógł dać podstawę do opinii, że korekta się zakończyła. Nie zakończyła się, gdyż ceny nadal znajdują się nad minimum spadków. Korekta trwa nadal, a w związku z tym popyt nadal ma szansę coś zdziałać.
Co? Po wczorajszej słabości w korzystnych dla siebie okolicznościach na wiele liczyć nie można. Kto wie, może nawet uda się wyjść nad wczorajsze maksimum, ale już raczej nie ma co myśleć o zasięgu zwyżki sugerowanej wcześniej przez wysokość formacji podwójnego dna (2330 pkt). Wahania w okolicy wybicia wskazują na to, że rynek samą formacją się nie przejął, a więc jej znaczenie techniczne jest niewielkie. Nadal zakładamy, że mamy do czynienia z korektą spadków sprzed prawie dwóch tygodni. Powoli zbliża się chwila rozstrzygnięcia. Korekta nie może trwać wiecznie.