Wczorajszy protokół z ostatniego posiedzenia Fed przyniósł z sobą uaktualnienie prognoz makroekonomicznych. Oczekiwania dotyczące dynamiki PKB się nie zmieniły. W tym roku ma to być wzrost o 2,5-3,5 proc., a w przyszłym o 3,4-4,5 proc. Nieznacznie skurczył się przedział prognoz na rok 2012 z 3,5-4,8 do 3,5-4,5 proc. Oczekiwania stopy bezrobocia są nieznacznie bardziej pesymistyczne. Wcześniejszy przedział na bieżący rok wynosił 9,3-9,7 proc., a teraz dolna granica została podniesiona do 9,5 proc. Za to w przyszłym roku ma być lepiej i zamiast przedziału 8,5-8,6 proc. mamy 8,2-8,5 proc. Prognozy dotyczące inflacji także nie zmieniły się drastycznie, choć we wszystkich przypadkach zanotowano lekki wzrost oczekiwań. Ogólnie wymowa zmian wskazuje na oczekiwanie powolnej poprawy i późnej reakcji inflacji, ale w porównaniu z poprzednią projekcją jest nieznacznie bardziej optymistycznie, ale i sygnalizowane jest większe zagrożenie inflacją. Na razie rynki spodziewają się, że pierwsze podwyżki stóp w USA mogą pojawić się pod koniec roku, choć uważam, że nie jest to przesądzone, a wiele będzie zależało od sytuacji budżetów i problemu finansowania długów.
W trakcie dzisiejszej sesji mamy w planie kilka ciekawych publikacji z dynamiką polskiej produkcji przemysłowej na czele. Ta zaplanowana jest na godzinę 14:00. Krótko po tym poznamy liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz dynamikę cen mierzonych wskaźnikiem PPI. O 16:00 ujawniona zostanie wartość wskaźnika aktywności przemysłu w rejonie Filadelfii oraz poznamy indeks wskaźników wyprzedzających.
Z technicznego punktu widzenia mamy korektę i na razie sporo brakuje, by ten wniosek uległ zmianie. Nadal pierwszym poziomem oporu jest szczyt znajdujący się nad 2400 pkt. Popyt ma miejsce na swoje popisy, ale nadal oczekujemy, że prędzej czy później do głosu dojdzie podaż. Te oczekiwania zostałyby zachwiane, gdyby wspomniany opór został pokonany.