Posiedzenie FOMC: trzy możliwe scenariusze i trzy czynniki kształtujące politykę

Rosną oczekiwania co do dzisiejszego posiedzenia amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) i dalszych wskazówek dotyczących terminu, charakteru i rozmiaru nieuniknionej, kolejnej już tury poluzowania ilościowego (QE3).

Aktualizacja: 19.02.2017 00:17 Publikacja: 01.08.2012 12:12

Posiedzenie FOMC: trzy możliwe scenariusze i trzy czynniki kształtujące politykę

Foto: AFP

Za każdym razem jednak, gdy na horyzoncie pojawia się istotne ryzyko wystąpienia nieprzewidzianych zdarzeń losowych, należy wziąć pod uwagę jeszcze jeden obszar spekulacji: które z oczekiwań rynkowych zostały już uwzględnione.

Ewentualne przyszłe działania Fed w nadchodzącym miesiącu mogą mieć nieskończoną liczbę kombinacji, można jednak wyróżnić trzy główne czynniki wpływające na decyzje Rezerwy Federalnej w zakresie polityki pieniężnej:

1) Chwilowe osłabienie czy recesja?

Po pierwsze, czy gospodarka amerykańska znajduje się w tymczasowym dołku, czy zmierza do całkowitej recesji? Być może jest zbyt wcześnie na wysuwanie jakichkolwiek hipotez, jednak gospodarka zdecydowanie się chwieje, a dalszych wskazówek udzielą nam pozostałe dane z tego tygodnia – w szczególności indeks ISM Manufacturing i piątkowy indeks ISM Non-Manufacturing, jak również piątkowe dane dotyczące zatrudnienia ze względu na podwójny mandat Fed w zakresie inflacji/zatrudnienia. Niektóre z ostatnich danych i badań dotyczących konsumpcji sugerują, że w najlepszym razie znajdujemy się obecnie w martwym punkcie.

2) Wybory 2 listopada

Po drugie, co niezwykle istotne, w Stanach Zjednoczonych trwa cykl wyborczy – zbliża się 2 listopada, dzień wyborów do Kongresu i wyborów prezydenckich. Bernanke, jako zagorzały Republikanin, najprawdopodobniej preferowałby prezydenturę Obamy, ponieważ Demokraci co do zasady popierają dalsze poluzowanie i kolejne działania Fed napotkałyby mniejsze przeszkody natury retorycznej, niż w przypadku wygranej Republikanów, którzy najprawdopodobniej sprawowaliby kontrolę nad prezydentem i obydwoma izbami Kongresu, jeżeli Romney odniesie zwycięstwo w listopadzie. W sytuacji, gdyby osłabienie gospodarki się utrzymało, Republikanie mogą nabrać rozpędu wyborczego i wykorzystać „hiperaktywność" Fed jako decydujący argument w walce politycznej.

3) Debata na temat pułapu budżetowego

Po trzecie wreszcie, nieuchronnie powraca debata na temat pułapu budżetowego, ponieważ pułap wydatków zbliża się o wiele szybciej, niż pierwotnie przewidywano, a ryzyko tzw. klifu fiskalnego 1 stycznia, kiedy automatycznie wejdą w życie znaczne cięcia wydatków, co jednocześnie obniży amerykański PKB, o ile „kulejący" Kongres, a być może nawet „kulejący" prezydent, nie wypracują nowego rozwiązania, może być bardzo wysokie w zależności od wyników wyborów. W tym kontekście Fed może dostrzegać to ryzyko i trzymać kilka asów w rękawie na wszelki wypadek, zamiast wykładać je na stół na samym początku rozgrywki.

Podejrzewam, że Fed będzie wstrzymywać jakiekolwiek decyzje tak długo, jak będzie to możliwe – pomimo artykułu, który pojawił się w New York Times wczoraj późno w nocy, sugerującego, że „niektórzy przedstawiciele Fed" skłaniają się do działań prewencyjnych, aby zapobiec ryzyku recesji, póki znajdujemy się jeszcze w szarej strefie osłabienia/zastoju gospodarki. Moje rozumowanie opiera się na dwóch przesłankach. Po pierwsze, rynki są już wystarczająco zadowolone z siebie – poprzednie kawałki tortu pojawiały się w momencie, gdy rynek znajdował się w dołku, a nie w fazie wzrostu; jak na ironię, zachowanie rynku opóźniło nadejście zmian stanowiących podstawę ożywienia. Wreszcie, jak już stwierdziłem powyżej, uważam, że sam Bernanke może chcieć unikać obecnie w miarę możliwości świateł reflektorów i zadziałać bardziej zdecydowanie dopiero wówczas, gdy okaże się, że gospodarka amerykańska pozostanie w dołku i/lub rynki pogrążą się w kryzysie zamiast ożywienia, również dlatego, żeby mieć asa w rękawie w przypadku ewentualnego impasu powyborczego i ryzyka związanego z klifem fiskalnym.

Możliwe scenariusze i reakcje rynku

Należy pamiętać, że o ile nie napłyną nowe informacje, posiedzenie FOMC będzie dotyczyć wyłącznie ogłoszenia nowej strategii polityki pieniężnej. Nie jest to posiedzenie, na którym dokonuje się przeglądu prognoz ekonomiczno-politycznych Fed, ani nie jest to konferencja prasowa Bernanke (którą zaplanowano na wrzesień).

Pierwszy scenariusz (najbardziej agresywny, stosunkowo niskie prawdopodobieństwo)

: Fed nie wykorzysta swojego potencjału do działania i zastosuje wyłącznie chwyty retoryczne sugerujące, że podejmie działania w sprzyjających warunkach. Reakcja rynku: ryzyko bessy, umocnienie jena i dolara, gwałtowne wyprzedaże na rynkach aktywów i walut „proryzykownych".

Drugi scenariusz (scenariusz bazowy)

: Fed zasugeruje, że w przypadku, gdy kolejne dane będą równie słabe, podejmie działania, być może nawet wskaże konkretną metodę poluzowania ilościowego (hipoteki + zakup obligacji?). Przygotuje to grunt pod ogłoszenie kolejnej tury poluzowania ilościowego we wrześniu. Fed może również wykonać gest polegający na rozszerzeniu horyzontu czasowego swojego zobowiązania w celu umożliwienia utrzymania polityki akomodacyjnej. Reakcja rynku: dość entuzjastyczna, odruchowa reakcja powszechnego wzrostu apetytu na ryzyko, po której nastąpi konsolidacja (prawdopodobnie pod koniec tego tygodnia lub dopiero w następnym tygodniu) po uwzględnieniu znacznej części potencjału poluzowania.

Trzeci scenariusz (bardzo łagodny – niskie prawdopodobieństwo)

: Fed porzuca wyraźne wskazówki i sugeruje, że bierze pod uwagę nowe instrumenty (PKB nominalny itp....?). Reakcja rynku: wzrost ryzyka/wyprzedaż dolara są bardziej prawdopodobne niż w przypadku scenariusza bazowego – być może w ramach tego scenariusza ceny akcji po światowym kryzysie finansowym osiągną nowe wierzchołki.

Należy pamiętać, że ze względu na wypełniony kalendarz spotkań do końca tego tygodnia, w szczególności ze względu na czwartkowe posiedzenie EBC, wyodrębnienie reakcji na samo posiedzenie FOMC może być utrudnione. Większość obecnych optymistycznych nastrojów w tym samym stopniu, o ile nie bardziej, wynika z oczekiwań dotyczących raczej EBC niż Fed.

Konieczna jest ostrożność.

John Hardy, analityk rynków walutowych Saxo Bank

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów