W ostatnich miesiącach coraz częściej słyszymy o kolejnych bankructwach firm budowlanych w Polsce. Problemy mają nie tylko małe i średnie przedsiębiorstwa, niewielcy podwykonawcy, ale też główni gracze rynkowi, spółki notowane na warszawskiej giełdzie. Kryzys, który dotknął branży budowlanej, ma kilka przyczyn – na plan pierwszy wysuwają się ceny oferowanych usług, które były niższe od rzeczywistych kosztów wykonania prac, a także brak nowych kontraktów w infrastrukturze drogowej, które w ostatnich latach były kołem zamachowym branży. Nasuwa się pytanie, dlaczego dotychczas publikowane dane finansowe podmiotów giełdowych nie wskazywały na drastyczny spadek wyników, który moglibyśmy obserwować w niedawno opublikowanych danych za I półrocze, oraz III kwartał 2012 r.? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należałoby się przyjrzeć zasadom rachunkowości stosowanym przez spółki budowlane, które są specyficzne dla podmiotów działających w tym sektorze.
Nie będzie błędem, jeżeli postawimy tezę, że rozliczanie kontraktów budowlanych opiera się na szacunkach, które zawsze mogą być obarczone marginesem błędu
Najważniejszy jest budżet kontraktu
Nie będzie błędem, jeżeli postawimy tezę, że rozliczanie kontraktów budowlanych opiera się na szacunkach, które zawsze mogą być obarczone marginesem błędu. Podstawą rozpoznawania wyników na kontrakcie budowlanym jest jego budżet. Służy on nie tylko analizie spodziewanego wyniku na kontrakcie, ale również ustaleniu stopnia zaawansowania prac, a co za tym idzie wysokości przychodów, jakie zostaną rozpoznane w sprawozdaniu finansowym. Dzieje się tak, ponieważ przychody rozpoznane w rachunku zysków i strat odzwierciedlają określony procent przychodów budżetowanych, przy czym ich wysokość odpowiada zaawansowaniu prac projektu. Budżet kontraktów jest tworzony na etapie ofertowania i służy zdefiniowaniu wysokości kosztów planowanych do poniesienia, a po uwzględnieniu zakładanej marży na kontrakcie, ustaleniu wynagrodzenia, jakie oferent spodziewa się uzyskać za swoje usługi. Od etapu ofertowania do momentu rozpoczęcia prac mija zwykle kilka miesięcy. Dodatkowy problem pojawia się, gdy już po podpisaniu umowy okazuje się, że prace nie mogą zostać rozpoczęte i ich termin jest odraczany w czasie z uwagi na brak określonych pozwoleń. Często dochodzi także do sytuacji, że technologia budowy określonych elementów zakładana przez wykonawcę na etapie ofertowania nie jest zgodna z oczekiwaniami zamawiającego. Wszystkie tego typu sytuacje powodują, że już w momencie rozpoczęcia prac, pierwotny budżet jest nieaktualny i wymaga aktualizacji. W związku z tym istotne jest, aby podmioty działające w branży budowlanej miały zaimplementowane procedury okresowej weryfikacji budżetu kontraktów, co najmniej przed końcem roku finansowego, tak aby prawidłowe wartości przychodów i kosztów ująć w sprawozdaniach finansowych. Ważne jest również, aby w ten proces były zaangażowane służby techniczne, kierownicy kontraktów, którzy najlepiej znają sytuację na kontraktach i czynniki ryzyka z nimi związane, a nie wyłącznie dział finansowy. Same zmiany budżetowanych kosztów i przychodów w trakcie realizacji kontraktów mogą wynikać z różnego rodzaju przyczyn. Do najczęstszych należą zmiany zakresu robót, cen materiałów, kosztów podwykonawców. Brak aktualizacji budżetu powoduje, że dane finansowe nie są rzetelne i nie odzwierciedlają rzeczywistej sytuacji na kontraktach. W skrajnych przypadkach może dochodzić do sytuacji, że spółka rozpoznaje zysk na kontrakcie, podczas gdy już wcześniej wiadomo, że kontrakt przyniesie stratę. Tymczasem, standardy rachunkowości nakładają obowiązek natychmiastowego rozpoznania ww. straty w księgach rachunkowych.
Osobną kwestią są roszczenia na kontraktach. Często słyszymy, że wykonawca będzie domagał się od inwestora dodatkowego wynagrodzenia z tytułu wykonania dodatkowych prac lub jako rekompensaty za poniesione i nieplanowane uprzednio koszty. Zgodnie z MSR 11 „Umowy o usługę budowlaną" roszczenia uwzględnia się w przychodach tylko wówczas, gdy:
a) negocjacje znajdują się w na tyle zaawansowanym stadium, że istnieje prawdopodobieństwo akceptacji roszczeń przez zamawiającego oraz