Konrad Łapiński w Parkiet TV: Przyszły rok też będzie dobry dla GPW

Wyceny polskich akcji wciąż są niskie w porównaniu z innymi rynkami wschodzącymi. To dyskonto będzie się stopniowo zmniejszać na korzyść firm notowanych na GPW – przewiduje Konrad Łapiński, zarządzający i współtwórca funduszu Total FIZ.

Publikacja: 09.11.2023 20:19

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym programie „Prosto z Parkietu” był Konrad Łapiński, zarządza

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym programie „Prosto z Parkietu” był Konrad Łapiński, zarządzający i współtwórca funduszu Total FIZ

Foto: parkiet.tv

Sierpień i wrzesień na GPW były słabe, ale październik już bardzo udany. Czy polski rynek utrzyma siłę na dłużej?

Liczę, że zjawisko, które obserwujemy od połowy października, od wyborów, potrwa dłużej. To, że polska giełda urosła ok. 5 proc. po wyborach, nie zamyka luki, którą mamy w wycenach między krajowym rynkiem a innymi rynkami wschodzącymi. Najprostszy wskaźnik, czyli C/Z dla indeksu MSCI Poland, sięga około 8, podczas gdy dla MSCI EM jest bliżej 14. Widać więc, że nie mówimy o luce rzędu 5 proc. Oczywiście reakcja rynku na wybory była pozytywna, ale to dopiero początek – nie ma jeszcze rządu, a sprawy z praworządnością czy KPO nie są domknięte. Wybory są jednak pierwszym krokiem do tego, by polskie akcje były postrzegane nie tak bardzo negatywnie, jak jeszcze kilka miesięcy czy kwartałów temu. A tak były postrzegane i miało to związek z wojną w Ukrainie i z tym, że spółki Skarbu Państwa były notowane z dużym, a czasem z bardzo dużym, dyskontem wobec podobnych firm na świecie.

Czy teraz to dyskonto będzie się zmniejszać?

Zakładam, że tak powinno być. Podstawowe wskaźniki wyceny sugerują, że jeszcze przed nami małe kilkadziesiąt procent wzrostu, co brzmi bardzo optymistycznie. Nie ma dziś hurraoptymizmu, ale powoli zachowanie polskich indeksów staje się lepsze niż reszty świata. Klienci funduszy też zaczynają postępować troszkę inaczej po wyborach.

Ostatnio rozmawialiśmy w kwietniu. Wtedy mówiłeś, że pierwszym celem dla WIG20 jest 2200 pkt, ale i 2400 pkt, to też nie tak wysoko postawiona poprzeczka. Czy jeszcze w tym roku uda się WIG20 pokonać 2400 pkt?

Zostało kilka tygodni do końca roku i kto wie, może WIG20 wskoczy na 2400 pkt. Mamy mocne procesy związane ze spadkiem inflacji, zmniejsza się ryzyko związane ze wzrostem stóp procentowych, a może nawet rośnie prawdopodobieństwo obniżania stóp. Ciągle podtrzymuję, że 2400 pkt jest w zasięgu WIG20, podobnie jak historyczne szczyty WIG. Tym bardziej że wskaźnikowo Polska jest tania. Mamy komfortową sytuację – niskie wyceny, trend wzrostowy od 13 miesięcy, pozytywne wydarzenia na scenie politycznej, rosnące prawdopodobieństwo KPO i ciągle bardzo dużą ostrożność klientów TFI i inwestorów na polskiej giełdzie, a szczyty się tworzą, gdy tej ostrożności brakuje. Jeśli z zewnątrz nie będzie negatywnych impulsów, to z miesiąca na miesiąc, powoli, powinniśmy rosnąć.

Do szczytu indeksowi WIG brakuje około 5 proc. Będzie rekord w tym roku?

Zimowe miesiące są zwykle lepsze na rynkach, także kto wie. Są ku temu podstawy.

Jaka jest perspektywa polskich akcji w 2024 r.?

Wiosną wspominałem, że 2023 i 2024 r. postrzegam pozytywnie, i podtrzymuję to zdanie. Dalej uważam, że Polska to miejsce, gdzie trzeba być i trzeba mieć dużo akcji. Nie postrzegam rynku długu czy depozytów jako konkurencji. Dużo chętniej bym widział akcje w portfelu. I o ile przez dobrych kilka ostatnich lat omijaliśmy WIG20, o tyle od kilku miesięcy coraz bardziej się z nim lubimy. Nie przeszkadza nam, że akcjonariuszem w wielu spółkach jest Skarb Państwa. To one właśnie są najtańsze albo jednymi z najtańszych. Rośnie prawdopodobieństwo, że spółki te będą się dobrze zachowywać, wypłacać dywidendy, a w większości to rentowne biznesy.

A co z sWIG80? Czy będzie rósł jak WIG20?

Liczę, że oba indeksy będą szły powoli do góry. WIG20 chyba jednak z większym przytupem z tego względu, że istotne niedoważenie wśród inwestorów zagranicznych powinno zanikać, a kto wie, odważniejsi będą nawet przeważać Polskę.

Widać ożywienie wśród klientów funduszy?

Byłem ostatnio na dwóch spotkaniach z inwestorami i zauważyłem, że było istotnie więcej osób niż przed wyborami, a już wielokrotnie więcej niż rok temu. Rok temu naprawdę ciężko było kogoś przekonać, że polskie akcje mają dobre perspektywy. Co prawda jak na razie w raportach o sprzedaży funduszy otwartych tego nie widać, ale skoro są pierwsi zainteresowani, to prędzej czy później pojawią się przelewy.

Czy utrzymanie stóp procentowych w Polsce w dłuższym terminie na wyższym poziomie nie zniechęci do akcji?

Aż tak mocno bym tego nie wiązał. Stopy procentowe są wysoko, ale inflacja wcale nie spadła do celu. Trudno mówić, że depozyty są specjalnie atrakcyjną alternatywą. A inwestowanie w fundusze akcji oznacza poszukiwanie stóp zwrotu istotnie wyższych niż z depozytów. Wróćmy jeszcze do WIG20. Nie możemy zapominać, że skumulowana inflacja za ostatnie cztery lata sięga około 40 proc. Z tej perspektywy dzisiejsze około 2150 pkt na WIG20 wydaje się ciągle inwestycją asymetryczną, z większym potencjałem wzrostu, a nie spadku.

Stopy zwrotu funduszy akcji są zachęcające. Czy to przyciągnie klientów do TFI?

Ze sporym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że to akcje polskie będą mieć najlepszą stopę zwrotu w 2023 r. i dalej będą tanie. Na przełomie roku, przy okazji rocznych podsumowań, być może będzie już sformowany rząd. To wszystko razem brzmi dosyć dobrze i może być dobrym zaczynem do decyzji o dowarzaniu polskich akcji.

Czy Total FIZ będzie próbował pozyskać teraz kapitał?

Raz na jakiś czas zbieramy kapitał i będziemy się dopasowywać do sytuacji.

Na koniec września Total FIZ miał 15-proc. stopę zwrotu w tym roku. Jakie fundusz ma aktywa?

Po październiku jesteśmy bliżej 20 proc. i mamy trochę ponad 0,5 mld aktywów, także już całkiem sporo. Mamy duże zasoby gotówki, którą – mam nadzieję – dobrze gospodarujemy. Rynek jest tani i jest w czym wybierać.

Jak patrzyłeś na wzrost rentowności amerykańskich obligacji?

Dochodzenie rentowności amerykańskich dziesięciolatek do 5 proc. dawało dreszczyk emocji. Pamiętajmy, że dług jest rolowany, obecnie po bardzo wysokich stopach. Im wyżej są rentowności, tym większa nerwowość. Teraz, wraz ze spadkiem inflacji, mam nadzieję, że więcej podwyżek stóp nie będzie. Stopy mogą zostać nawet na tych samych poziomach i byłby to dobry zaczyn na 2024 r. dla rynku akcji. Opowiadanie o recesji i dekoniunkturze to jakby już wczorajsze newsy, które nikogo nie szokują.OPRAC. paan

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności