Co to jest rynek Treasury BondSpot Poland?

Jak i czy w ogóle mogę na nim inwestować? Jakie warunki muszą być spełnione, aby grać na tym rynku?

Aktualizacja: 16.02.2017 01:17 Publikacja: 22.01.2013 05:00

Co to jest rynek Treasury BondSpot Poland?

Foto: GG Parkiet

Rynek Treasury BondSpot Poland jest hurtowym rynkiem obrotu obligacjami skarbowymi oraz bonami skarbowymi.

Jakie to ma znaczenie dla zwykłych inwestorów? – Oznacza to, że obraca się na nim większymi pakietami czy to obligacji, czy też bonów skarbowych. Minimalna wartość transakcji wynosi  5?mln zł. Jak więc widać, nie jest to raczej rynek dla drobnych inwestorów – mówi Mirosław Budzicki, strateg PKO BP.

Rynek Treasury BondSpot Poland został uruchomiony w 2002 roku. Elektroniczny Rynek Skarbowych Papierów Wartościowych (pod taką nazwą wtedy działał) uruchomiła Centralna Tabela Ofert.

W 2004 r. CeTO weszła w alians strategiczny z włoskim MTS. Chodziło m.in. o pozyskanie technologii znanej w dealing roomach nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Dopiero w 2009 r. GPW dopięła transakcję zakupu kontrolnego pakietu MTS-CeTO i przemianowała spółkę na BondSpot, a samą platformę na Treasury BondSpot Poland. Z roku na rok rynek ten cieszy się coraz większą popularnością, jednak nadal obrót skarbowymi papierami dłużnymi odbywa się przede wszystkim na rynku międzybankowym, czyli z pominięciem BondSpot. Jak jednak dodają specjaliści, rynek TBSP ma swoje zalety. – Jedną z wartości BondSpotu jest jednak fixing. Na początek i na koniec sesji podawana jest rentowność i ceny papierów, na podstawie których dokonuje się wyceny portfeli inwestorów finansowych – mówi Budzicki.

Co więc ma zrobić inwestor, który chce zainwestować w obligacje skarbowe na rynku wtórnym? – Osoby z mniejszym kapitałem powinny się zainteresować rynkiem GPW. W odróżnieniu jednak od BondSpotu nie ma tam notowanych bonów skarbowych – mówi Budzicki. Rynek obligacji Catalyst, który jest prowadzony przez GPW, również daje bardzo wiele możliwości. Można na nim kupić obligacje, nie tylko wyemitowane przez Skarb Państwa, ale także przez spółki czy też miasta. Catalyst to jednak nie tylko różnorodność pod względem obecnych tam emitentów. Inwestorzy w zależności od akceptowalnego przez siebie poziomu ryzyka mogą sami decydować, o jakim oprocentowaniu papiery chcą kupić. Zasada jest prosta. Zazwyczaj im większe jest oprocentowanie, tym większe ryzyko inwestycyjne.  Catalyst powstał 30 września 2009 r. Mimo wielu zalet wciąż jest to jeszcze rynek niedoskonały. Jego największym mankamentem jest mała płynność. Mimo że na rynek wprowadzane są kolejne serie obligacji, często dochodzi do sytuacji, w której ciężko jest sprzedać bądź też kupić notowane papiery.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?