Chcesz inwestować? Naucz się najpierw oszczędzać

Banki wprowadzają do oferty produkty, które mają zachęcić do regularnego oszczędzania. To dobry sposób na poprawę dyscypliny finansowej, ale wymaga dużej konsekwencji.

Aktualizacja: 11.02.2017 13:07 Publikacja: 13.09.2013 06:00

Nawet niewielkie kwoty odkładane regularnie pozwolą zgromadzić spory kapitał.

Nawet niewielkie kwoty odkładane regularnie pozwolą zgromadzić spory kapitał.

Foto: 123rf

W ramach „Akademii Inwestowania" przedstawiamy czytelnikom różne sposoby na pomnażanie zgromadzonego kapitału. Faktem jest, że aby zacząć wprowadzać je w życie, trzeba najpierw tym kapitałem dysponować, czyli – najprościej rzecz ujmując – zaoszczędzić nadwyżki ze swoich przychodów.

Po pierwsze silna wola

A z tym Polacy wciąż mają duży problem. Jak wynika z badania „Polak Oszczędny 2013 – w poszukiwaniu zysku", przeprowadzonego przez BGŻOptima, poziom stopy oszczędzania, czyli wskaźnik mówiący o tym, jaki procent dochodów w danym gospodarstwie domowym jest odkładany, wynosi dla Polski zaledwie ok. 0,1 proc. Na tle innych krajów UE wypadamy bardzo słabo. Przykładowo, w Niemczech stopa oszczędzania wynosi 10,3 proc., a w Czechach 9,4 proc.

Trudno się jednak dziwić. Z psychologicznego punktu widzenia oszczędzanie to bardzo trudna czynność. Żeby zaoszczędzić jakąkolwiek kwotę, zazwyczaj trzeba zrezygnować z jakiegoś innego wydatku, nieraz dającego natychmiastową przyjemność. Trzeba wykazać się nie lada asertywnością w stosunku do marketingowych sztuczek sprzedawców różnych dóbr i usług, a przede wszystkim podejmować racjonalne decyzje podczas zakupów.

Zdecydowanie łatwiej jednak zmusić się do oszczędzania, gdy postawimy przed sobą jasno określony cel. Może na przykład zamiast brać pożyczkę, by pojechać na urlop, lepiej postanowić, że przez najbliższy rok będziemy odkładać co miesiąc określoną kwotę? A czy na pewno potrzebny jest nam już teraz nowy samochód, chociaż wiemy, że nie stać nas na jego zakup za gotówkę i w efekcie przez długi czas będziemy musieli spłacać odsetki od kredytu? Może lepiej najpierw zaoszczędzić choć część niezbędnej kwoty? Przykłady można by mnożyć w nieskończoność.

Niestety, w wielu przypadkach wrzucanie pieniędzy do domowej świnki-skarbonki okazuje się kiepskim pomysłem. W każdej chwili można z niej przecież coś wyciągnąć, „na bieżące wydatki", i oszukiwać się, że na pewno wkrótce uzupełnimy braki. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest regularne wpłacanie środków na utworzone w tym celu konto bankowe. Tym bardziej że w ostatnim czasie wiele instytucji wprowadza do swojej oferty tego typu narzędzia.

Brak systematyczności obniża odsetki

Jedną z najnowszych propozycji jest program Dream Saver w ING Banku Śląskim. Klienci banku decydują o celu oszczędzania albo wybierają jedną z opcji dostępnych w systemie (można dodać zdjęcie swojego wymarzonego celu, by skuteczniej się zmotywować), a następnie określają sumę pieniędzy, jaką docelowo chcieliby zaoszczędzić, lub wskazują miesięczną kwotę, jaką są w stanie odłożyć.

System automatycznie stworzy plan oszczędzania i wyliczy poszczególne kwoty z uwzględnieniem aktualnego aoprocentowania. Oprocentowanie standardowe wynosi 2 proc. do 100 tys. zł i 2,20 proc. powyżej tej kwoty. Ponadto, w zamian za regularne realizowanie założonego planu, bank wypłaci bonus w postaci dodatkowego oprocentowania za okres do 31 grudnia 2013 roku. W systemie dostępna jest wizualizacja postępów na drodze do upragnionego celu, a użytkownicy mają możliwość otrzymania powiadomienia o etapie realizacji planu za pośrednictwem esemesów.

Podobne rozwiązanie oferuje swoim klientom Bank Millennium w ramach Konta Oszczędnościowego Twój Cel. Również i w tym przypadku klienci mają możliwość dodania własnego zdjęcia do głównego ekranu rachunku oraz otrzymywania powiadomień esemesowych o osiągnięciu celu lub określonej części finalnej kwoty. Specjalny kalkulator pomoże określić, jak długo lub ile powinniśmy odkładać, aby osiągnąć swój cel. Oprocentowanie konta wynosi 2,10 proc. w skali roku, a odsetki kapitalizowane są miesięcznie.

Znacznie wyższe oprocentowanie, bo wynoszące aż 3,5 proc., oferuje obecnie swoim klientom BGŻ Optima w ramach rachunku oszczędnościowego Optima Saver. Niestety, taka stawka obowiązuje jedynie do 30 października 2013 roku. Po upływie okresu promocji środki pieniężne zgromadzone na rachunku Optima Saver podlegają oprocentowaniu według standardowej stopy procentowej, w aktualnej wysokości, zgodnie z tabelą oprocentowania. Obecnie wynosi ono zaledwie 1 proc.

Co więcej, stawka w wysokości 3,5 proc. obowiązuje jedynie pod warunkiem, że w okresie promocji rachunek został zasilony kwotą nie mniejszą niż zadeklarowana przez klienta. Klient nie może również dokonać wypłaty środków pieniężnych z tego rachunku.

Do długoterminowego oszczędzania zachęca klientów także Credit Agricole w ramach oferty pod nazwą Moja Rezerwa Finansowa. Można ją założyć na okres od 6 do 60 miesięcy. Minimalna comiesięczna wpłata wynosi 50 zł. Bank będzie pobierał ją automatycznie z konta klienta. W przypadku braku środków na koncie klient ma 20 dni na ich uzupełnienie. Raz na 12 wpłat istnieje również możliwość skorzystania z „wakacji" w oszczędzaniu, czyli nieuiszczenia wpłaty.

Oprocentowanie bazowe zgromadzonych środków będzie wyliczane na podstawie WIBOR 3M minus 1,2 proc. Obecnie wynosi ono 1,54 proc. Odsetki bazowe są kapitalizowane miesięcznie i dopisywane do kapitału gromadzonego w programie Moja Rezerwa Finansowa. Dodatkowo, począwszy od siódmego miesiąca trwania programu, klienci będą otrzymywać oprocentowanie bonusowe. Będzie ono progresywne, a jego wysokość będzie rosła co pół roku (od 0,3 proc. do 3,1 proc.), aż do zakończenia wybranego okresu oszczędzania. Warto jednak pamiętać, że odsetki bonusowe zostaną wypłacone dopiero na koniec okresu oszczędzania.

Ogranicz latte, zostań inwestorem

Wymienione produkty to tylko część aktualnej oferty bankowej. Ich liczba stale się zwiększa, dlatego klienci nie powinni mieć problemu z wybraniem odpowiedniego dla siebie rozwiązania. A to już pierwszy krok na drodze do systematycznego oszczędzania.

Nieprzypadkowo w psychologii mówi się o efekcie latte. Rezygnacja z zakupu porannej kawy czy ciastka w barze, a następnie odłożenie pieniędzy, które wydalibyśmy na ich zakup na konto lub lokatę, w dłuższym okresie pozwoli na zaoszczędzenie naprawdę sporej  kwoty. Po zgromadzeniu określonej sumy można pokusić się o jej pomnożenie.

Może warto zatem, obok kont z wizerunkiem rajskiej plaży czy sportowego samochodu, założyć również jedno pod nazwą „Inwestycje"?

[email protected]

Michał Sadrak, analityk, Open Finance

Osoby, które mają problem z regularnym odkładaniem nadwyżek finansowych, coraz częściej mogą liczyć na pomoc banków. A te nie ograniczają się już tylko do oferowania lokat i typowych rachunków oszczędnościowych, ale coraz chętniej proponują rozwiązania pozwalające odkładać wolne środki niejako przy okazji wykonywania innych czynności bankowych. I tak na przykład popularność zyskują zaokrąglenia końcówek dla płatności dokonywanych kartą czy chociażby przekazywanie na rachunek oszczędnościowy kilku procent wartości realizowanej transakcji. Niewątpliwie oferowane przez banki programy pomagające w systematycznym oszczędzaniu wyposażone są w coraz ciekawsze funkcje. Ich liczba nie zawsze jednak idzie w parze z oprocentowaniem. Dlatego też często znacznie bardziej opłacalnym rozwiązaniem może okazać się ustalenie tradycyjnego zlecenia stałego, które będzie przekazywać środki z ROR na dowolnie wybrany rachunek oszczędnościowy. Na nic bowiem zda się konto z najwyższym oprocentowaniem na rynku, jeśli nie będzie systematycznie zasilane.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?