Wielu komentatorów rynkowych często podaje wielkość bazy jako potencjalny sygnalizator przyszłych zmian kursu kontraktów. W analizach pojawiają się tezy, że futures notowane powyżej indeksu są zapowiedzią rynku byka, a notowane poniżej ostrzegają przed spadkami. Z danych historycznych wynika jednak, że prognozy te są mocno naciągane. Wystarczy przyjrzeć się hossie z lat 2002–2007. W okresie tym baza dość często zmieniała wartości z ujemnych na dodatnie i nie miało to regularnego przełożenia na konkretny kierunek zmian kursu. W pierwszej połowie 2006 r., w której doszło do silnej korekty notowań i dynamicznej zwyżki, kurs kontraktów cały czas utrzymywał się poniżej wyceny indeksu. Z kolei podczas silnej fali bessy w październiku 2008 r. cena futures była o ponad 50 pkt wyższa od kursu WIG20. Wygląda więc na to, że między wielkością bazy i zmianą kursu futures nie ma stałej zależności. Opierając decyzje inwestycyjne na różnicach wycen między rynkiem terminowym i bazowym trzeba zachować szczególną ostrożność.