Co z układem kresek w przypadku mWIG40? Czy na świecach miesięcznych widać szanse na wybicie z trwającej konsolidacji?
Uważam, że trwająca konsolidacja jest formą odpoczynku w długoterminowym układzie hossy. Mamy teraz podobną sytuację, jak w 2004 r., gdy na wykresie tego indeksu też pojawiła się konsolidacja w kształcie klasycznej formacji flagi. Brakuje mi teraz argumentów za tym, by negować wzrostowy scenariusz. Jeśli zauważymy, że mWIG40 ma 10 proc. do swoich historycznych szczytów, a mDAX zachowuje wzrostowy układ, to też można pozostać optymistą Na klarowny sygnał trzeba poczekać, aż mWIG40 przebije 5000 pkt. Pułap 4600 pkt jest natomiast wsparciem i do tego poziomu średnie spółki są bezpieczne.
Przejdźmy teraz do spółek. Pana pierwszą propozycją jest BOŚ. Na wykresie mamy klarowny, długoterminowy trend spadkowy. Rozumiem, że możemy liczyć na jego zmianę?
BOŚ wyróżnia się negatywnie na tle banków zgrupowanych w WIG20, ale na wskaźniku sektorowym WIG-banki należy dostrzec aktywne sygnały kupna. Dlatego uważam, że te bankowe maluchy, jak właśnie BOŚ, mogą także zacząć rosnąć. Zwróciłbym uwagą na ostatnie wolumeny, które pojawiły się na akcjach tego banku, w trendzie spadkowym i przy historycznym denku. Myślę, że mamy do czynienia z klasyczną formą akumulacji – zbierania akcji z rynku przy słabych nastrojach. Wolumen rósł ostatnio przy próbie odbicia, spadał podczas fali spadkowej i zanikł w trakcie konsolidacji. Uważam, że zakumulowany wcześniej kapitał to zwiastun zmiany trendu. Do tego widzimy na wykresie formację podwójnego dna. Spodziewam się fałszywego wybicia w dół, zaniku wolumenu i powrotu nad 10 zł. Jest to poziom sygnalny.
Druga propozycja to CEZ. Na wykresie w układzie miesięcznym widać formację trójkąta, którą notowania kilka miesięcy temu opuściły górą. Można liczyć na kontynuację zwyżek?
Myślę, że w przypadku CEZu w ostatnich latach została zakumulowana energia, w postaci mniejszych wahań, napływu kapitału i braku trendu wertykalnego. W efekcie doszło do wspomnianego wybicia. Z punktu widzenia AT jest to zachęta do dalszych zwyżek. A przestrzeń na takowe jest spora, sięgająca moim zdaniem nawet 50 proc. Zwłaszcza, że w ostatnich tygodniach przebity został średnioterminowy opór. Także długoterminowy cel to 120 zł.