Mimo zwyżek we wtorek, bilans ostatnich dni na giełdach jest słaby. Czy ruch spadkowy ma fundamentalne uzasadnienie?
Sytuacja na rynku akcji jest bardzo nerwowa. Obserwujemy to już od kilku tygodni. Czy spadki mają uzasadnienie fundamentalne? I tak, i nie. Z jednej strony trudno było oczekiwać, aby w sytuacji rosnących stóp procentowych i dyskusji na temat szeroko rozumianej polityki monetarnej spektakularne zwyżki na rynku były kontynuowane. Musi być przepływ kapitału z rynku akcji w kierunku długu. To, co się jednak wydarzyło w ostatnim czasie, i ten ostatni wzrost zmienności, nie ma wiele wspólnego z tym, co się dzieje w realnej gospodarce. Ożywienie w gospodarce jest szerokie, koniunktura jest bardzo dobra i o ile przesunięcie kapitału może wystąpić, to nic nie wskazuje na to, abyśmy mieli do czynienia z odwróceniem długoterminowego trendu wzrostowego i abyśmy weszli w okres, w którym permanentną przewagę będą miały niedźwiedzie.
Czyli to tylko korekta?
Trochę jest to dostosowanie do bieżących realiów rynkowych. To, co się wydarzyło kilka tygodni temu, miało znamiona paniki, która zainicjowała dużą zmienność, towarzyszącą nam nadal. O ile jednak wzrosła zmienność, o tyle uważam, że trend wzrostowy powinien być kontynuowany, chociaż inwestorzy są z pewnością o wiele bardziej ostrożni niż jeszcze w końcówce 2017 r.