Polacy niezbyt chętnie oszczędzają na emeryturę dobrowolnie. Czy jest jakaś psychologiczna przyczyna tego zjawiska?
Nie jest to typowo polski problem. Badania z USA pokazują to samo zjawisko, choć tamtejszy system jeszcze bardziej wymaga, żeby ludzie sami sobie zapewniali pieniądze na emeryturę.
Czyli niechęć do oszczędzania na starość leży w naturze ludzkiej?
Oszczędzanie pieniędzy związane jest z odkładaniem na przyszłość przyjemnych rzeczy, a ludzie tego nie lubią. Bo czym jest oszczędzanie? Ja te pieniądze mam, ale nie wydam ich teraz na coś co sprawia mi przyjemność, tylko odłożę na przyszłość. To jest tak, jakby pani bardzo lubiła czekoladę i miała ją przed sobą, ale nie zjadła jej od razu, tylko odwlekła konsumpcję. Nie jest to łatwe, bo w naszej naturze nie ma gotowości do odraczania gratyfikacji.
Drugi powód jest taki, że mamy problemy z samokontrolą. Nawet jeśli moją intencją jest, żeby odraczać przyjemność, może pojawić się coś, co sprawi, że złamię swoje postanowienie. Czyli nawet jeśli odłożę czekoladę do szafki, to za dwie godziny nie wytrzymam i zjem kawałek, a potem kolejny i bardzo szybko cała czekolada zniknie. Gdy troszkę naruszymy tę zasadę, to trudno będzie utrzymać ją do końca. Pojawiają się różne rozpraszacze, pokusy, których nie umiemy przezwyciężyć.