Złoto lekko traciło w trakcie poniedziałkowej sesji. Za uncję tego kruszcu płacono po południu 1313 USD, czyli kurs powrócił na podobny poziom jak na początku roku. Ledwo co, bo w pierwszej połowie kwietnia, cena przebiła 1360 USD za uncję i zbliżyła się do poziomu ze styczniowego szczytu. Przez ostatnie 12 mies. kruszec zyskał 7 proc. i zbliżył się do poziomów z jesieni 2013 r. Czy jest szansa na dalszą zwyżkę?
Fed oraz Iran
W ostatnich tygodniach cenom złota wyraźnie nie służyło umocnienie dolara. Piątkowy raport o sytuacji na amerykańskim rynku pracy jedynie wzmocnił przekonanie inwestorów o tym, że Fed będzie trzymał się dotychczasowej ścieżki podwyżek stóp, a to dodatkowo przyczyniło się do umocnienia dolara w ostatnich dniach.
– Przy oczekiwaniach mówiących o podwyżce stóp procentowych w USA w czerwcu i dalszym umocnieniu dolara wygląda na to, że złoto znajdzie się znów pod presją wyprzedaży – uważa Jameel Ahmad, analityk z brytyjskiej firmy FXTM.
Poza czynnikami makroekonomicznymi w grze są jednak też czynniki geopolityczne, a one teoretycznie powinny wspierać zwyżki cen kruszcu jako „bezpiecznej przystani". Jeśli prezydent USA Donald Trump zdecyduje się nie przedłużać porozumienia nuklearnego z Iranem, inwestorzy mogą zareagować zakupami złota. Lub przynajmniej wstrzymać się z jego sprzedażą.
– Intensywne skupianie się na porozumieniu z Iranem zwiększa premię geopolityczną dla cen złota – twierdzi Stephen Innes, analityk z Oanda Corp.