N.G.: Bywa to realny problem. Dane muszą być przygotowywane regularnie, w zależności od rodzaju działalności może to zająć dużo czasu, bo informacje mogą pochodzić z różnych źródeł i trzeba je zagregować. Ważne, aby dane, które przekazujemy analitykom, pomagały im wyciągnąć wnioski odnośnie perspektyw danego biznesu lub zrozumieć specyfikę danej działalności, np. cykliczność. Trzeba oczywiście cały czas uważać, żeby nie ujawnić przy tym żadnej informacji poufnej, więc przekazanie takich danych wymaga pogłębionej analizy i weryfikacji z działem prawnym. Dlatego też nie zawsze przekazanie informacji zależy tylko od chęci spółki lub ich braku.
M.K.: Czy spółki dostrzegają problem w tym, że przekazywanie wyników jest naruszeniem pozycji biznesowej i sprzedaniem konkurencji swoich wiadomości biznesowych?
N.G.: Tak, to jest istotny problem. Spółki obawiają się, aby nie przekazać zbyt dużo informacji, które mogą być wrażliwe konkurencyjnie. Sztuką jest więc znalezienie złotego środka i określenie, które informacje można podać, żeby usatysfakcjonować rynek, a przy tym zachować bezpieczeństwo informacyjne w spółce.
M.K.: Czy analitycy chcą otrzymywać informacje szybko?
B.S.W.: Tak, im szybciej tym lepiej, po zakończeniu kwartału. Publikowanie sprawozdania za drugi kwartał we wrześniu to zdecydowanie za późno. Jeżeli chodzi o obecny sezon wyników, to na przełomie września i października raportowało aż 91 spółek, 270 spółek – 14 sierpnia przed długim weekendem, a pod koniec sierpnia – 71 spółek. Przede wszystkim chcielibyśmy, żeby nie wszystkie spółki – szczególnie z jednego sektora– robiły to jednocześnie. Te, które raportują w szczycie sezonu, to często spółki, które mają coś do ukrycia i nie chcą, żeby ktoś za dobrze przyglądał się ich raportom. Jeśli spółka nie chce, żeby ktoś przeoczył jej sprawozdania, to najlepiej na początku roku, przed ustaleniem harmonogramu raportowania wybrać taki termin, w którym raportuje niewiele spółek. Ta sama reguła dotyczy spotkań wynikowych. Lepiej nie organizować ich tego samego dnia i o tej samej godzinie, co inni. Jeśli sprawozdania publikowane są przed sesją, ale po 7.30, analitycy nie mają możliwości, żeby napisać komentarz do tego wyniku do biuletynu porannego. Poza tym istotne jest, żeby spółka nie zmieniała harmonogramu publikacji raportów i trzymała się stałej pory (np. zawsze przed sesją ok. 7:00, zawsze po sesji ok. 17:15).