Jak twierdzi organizator aukcji, jest to rekordowa kwota uzyskana za pojedynczą perłę. Co ciekawe, wisior przed licytacją był wyceniany na 1–2 mln dolarów. Mniej więcej tyle zapłacono za inne klejnoty królowej wystawione na tej samej aukcji. Diamentową broszę sprzedano np. za 1,75 mln dolarów, a perłową, wysadzaną diamentami kolię za blisko 2 mln dolarów.

Po raz kolejny potwierdziło się, że w przypadku unikalnych przedmiotów czy dzieł sztuki cena w ogromnym stopniu zależy od tego, jak wielkie emocje są z nimi związane. Za obiekt pożądania – niezależnie od tego, czy jest to praca ulubionego malarza, wymarzony stary samochód czy scyzoryk – kolekcjonerzy na ogół są gotowi przepłacić, nawet mocno. I zazwyczaj deklarują, że potencjał inwestycyjny ma mniejsze znaczenie. Przy wyborze dzieła sztuki istotne jest, czy się ono kupującemu podoba. Zabytkowe auto czy książka o wartości bibliofilskiej muszą przede wszystkim sprawiać radość. Jeśli kiedyś okażą się dobrą inwestycją – tym lepiej.

Królowa Maria Antonina w 1791 r. przez cały wieczór owijała klejnoty w bawełnę i układała w skrzynce, którą wysłano do Brukseli. Dwa lata później została zgilotynowana podczas rewolucji francuskiej.