Jarosław Dominiak, prezes SII. Czym zaskoczy konferencja WallStreet?

#PROSTOzPARKIETU. Jarosław Dominiak: rekordowa liczba ekspertów podczas tegorocznej imprezy inwestorów indywidualnych.

Publikacja: 24.11.2020 17:41

Odczuwa pan żal, że konferencja WallStreet nie odbędzie się w tradycyjnej formie czy jednak jest satysfakcja, że mimo wszystko uda się ją zorganizować chociaż w formie zdalnej?

Mam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony jest oczywiście żal, bo WallStreet to 23 lata tradycji i na przestrzeni tych lat uczestnicy wielokrotnie podkreślali, że najmocniejszą stroną imprezy jest to, że można fizycznie spotkać analityków czy przedstawicieli spółek. Są też rozmowy kuluarowe i to stanowiło bez wątpienia bardzo dużą wartość. Nawet gdy wstrzymaliśmy zapisy na konferencję w pierwotnym terminie, docierały do nas głosy, żebyśmy jednak spróbowali ją zorganizować w innym, późniejszym terminie. Z tego punktu widzenia jest oczywiście żal.

Mierzymy się jednak z problemem i obecną sytuacją. Uznaliśmy, że przy tak dużym zainteresowaniu i tak specyficznym roku, który przyniósł napływ nowych inwestorów na rynek, grzechem byłoby odpuszczenie konferencji. Skoncentrowaliśmy się na plusach. Stacjonarny WallStreet zawsze miał przecież jakieś ograniczenia, chociażby jeśli chodzi o hotele czy sale konferencyjne. Pod tym względem teraz te ograniczenia są zdecydowanie mniejsze. Mamy już ponad 3 tys. zapisanych inwestorów i to nas cieszy. Są więc plusy i minusy.

Jaki jest plan tegorocznej konferencji WallStreet?

Wyzwaniem i naszą ambicją było to, by jak najwierniej odtworzyć i dać inwestorom to, co oferuje tradycyjna konferencja WallStreet. Wszyscy mamy jednak świadomość, że wpatrywanie się w ekran komputera nie jest tym samym co stacjonarny udział. W programie są jednak dobrze znane uczestnikom naszych konferencji targi akcjonariatu, gdzie spółki będą miały swoje prezentacje i będzie można im także zadawać pytania. Mam wrażenie, że wszystko to, co było naszym znakiem rozpoznawczym, udało nam się odtworzyć, oczywiście na tyle, na ile pozwala technologia. Wiele wskazuje na to, że pobijemy także w tym roku rekord wykładowców. Mamy już ponad 80 osób. Tak jak wspomniałem, mimo wielu niedogodności staramy się szukać pozytywów w tej formie konferencji.

Karty na stół. WallStreet to zawsze kilka głośnych nazwisk ludzi związanych z rynkiem kapitałowym. Kto będzie brał udział w tegorocznej konferencji?

Negocjowaliśmy kilka lat, stacjonarnie to było duże wyzwanie, ale w formie zdalnej udało się na 24. edycję konferencji WallStreet zaprosić Alexandra Eldera. Specjalnie dla nas poprowadzi wykład i weźmie udział w sesji pytań i odpowiedzi. Dużo sobie po tym łączeniu obiecujemy i widzimy, że uczestnicy WallStreet też są zadowoleni z tego, że będą mieli możliwości posłuchania tego, co ma do powiedzenia Alexander Elder. Gwiazda zagraniczna to oczywiście zawsze dodatkowy smaczek konferencji.

Udało nam się zrealizować też inne życzenia uczestników imprezy. Będzie m.in. niezwykle ceniony Zbigniew Jakubas. Będą też wschodzące gwiazdy rynku, które zyskują coraz większe uznanie. Nie zabraknie ekspertów znanych z Parkiet TV oraz Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet". Zdalna forma działania daje nam możliwość zapraszania większej ilości gości, a z ich punktu widzenia udział w konferencji w takiej formule nie obciąża aż tak ich codziennego kalendarza.

Jak już wspomnieliśmy, ten rok jest wyjątkowy, jeśli chodzi o aktywność inwestorów indywidualnych. Wiele nowych osób pojawiło się na rynku. Czy w swojej codziennej działalności jako Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych to odczuwacie? Czy program tegorocznej konferencji uwzględnia również ten fakt?

Mamy rekordowy rok pod względem organicznego wzrostu zapisu nowych osób do naszej organizacji. Jeśli chodzi zaś o program WallStreet, to oczywiście staramy się odpowiadać na potrzeby uczestników konferencji. Napływ nowych inwestorów na rynek również więc postanowiliśmy odzwierciedlić w programie. Z jednej strony podążamy za tym, co interesuje uczestników konferencji, ale też duży akcent kładziemy na początkujące osoby, które stawiają pierwsze kroki na rynku. Od zawsze ambicją SII było to, aby pierwsze próby na rynku nie były zbyt bolesne i inwestorzy indywidualni dłużej na nim zostali.

Rusza 24. edycja konferencji WallStreet, ale co dalej? Czy jeśli forma zdalna się sprawdzi, to będzie ona kontynuowana, czy jednak jeśli warunki pozwolą, to będziecie chcieli wrócić do tradycyjnej formuły imprezy?

Na to pytanie łatwiej byłoby mi odpowiedzieć w piątek po zakończeniu konferencji. Na ten moment wydaje mi się, że pewne zmiany są możliwe, chociaż nie chcielibyśmy w pełni rezygnować z formy stacjonarnej. I nie chodzi o to, że jest to tradycja i mamy do tego sentyment. Inwestor indywidualny, mimo że ma łatwiejszy dostęp do informacji, wciąż ma ochotę do bezpośredniej konfrontacji swoich poglądów z ekspertami i innymi uczestnikami rynku.

Jeśli jednak formuła zdalna się sprawdzi i konferencja uda się pod względem organizacyjnym i technologicznym, to być może pomyślimy o rozwiązaniu hybrydowym. Są osoby, które mogą mieć problem, aby wygospodarować czas i dojechać na konferencję. Wydaje mi się, że jakiś odsetek inwestorów może preferować takie rozwiązanie jak w tym roku.

Konferencja rusza w środę, ale zapisy wciąż trwają.

Zgadza się. To też jest przewaga konferencji zdalnej. Można na nią się zapisać niemal w każdej chwili. Tak jak wspomniałem, staraliśmy się odwzorować tradycyjną imprezę, co oznacza, że mamy trzy dni wykładów i spotkań. Nawet jak ktoś nie zapisze się i nie weźmie udziału w pierwszym dniu konferencji, to może to zrobić w kolejnych dniach. Wszystkich zachęcam do wypróbowanie zdalnej konferencji WallStreet.

Inwestycje
Kacper Nosarzewski, 4CF: W poszukiwaniu czarnych łabędzi
Inwestycje
Amerykańskie akcje większy zysk przynoszą w okresie od listopada do kwietnia
Inwestycje
Czy warto pozbywać się akcji w maju?
Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej