Dywidenda to jedno z modniejszych haseł związanych z inwestowaniem w akcje. Patrząc na nagłówki w niektórych serwisach, można by nawet dojść do wniosku, że aby zarobić na giełdzie, wystarczy zainwestować w akcje tzw. spółek dywidendowych.
Owszem, może to być ciekawy pomysł, dzięki któremu osiągniemy atrakcyjne stopy zwrotu, ale tak jak do każdej inwestycji trzeba do tego podchodzić z głową i świadomością, że istnieje ryzyko. Warto także znać zasady.
Co spółka, to obyczaj
Dywidenda to pieniądze wypłacane akcjonariuszom z zysku osiągniętego przez spółkę. Na naszym rynku firmy najczęściej dzielą się zyskami rocznymi. Oczywiście sam fakt, że spółka w danym roku ma zysk, nie oznacza automatycznie, że podzieli się nim z inwestorami. Decyzja w tej sprawie należy do akcjonariuszy. Jest podejmowana po uprzedniej rekomendacji zarządu. Można więc znaleźć przykłady firm, które w ogóle nie dzielą się zyskiem, ale i takich, które na ten cel przeznaczają nawet całość zysków (a niekiedy jeszcze więcej).
– Inwestowanie w spółki dywidendowe to jedna z najstarszych i najbardziej popularnych form inwestowania na giełdzie – mówi Szymon Nowak, analityk rynków papierów wartościowych w BNP Paribas Bank Polska.