Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Odmiana WTI po południu kosztowała już powyżej 85 USD za baryłkę. Jak wskazują eksperci, tym, co pcha notowania ropy naftowej w górę, tak samo zresztą jak wielu innych surowców, są obawy o jej podaż. Ostatnie dane ze Stanów Zjednoczonych pokazały zaskakująco duży spadek zapasów. To tylko zachęciło kupujących, którzy niepodzielnie rządzą teraz na tym rynku. – Cena ropy WTI osiągnęła najwyższy poziom od 2014 roku, a zapasy w Cushing, ważnym punkcie dostaw dla kontraktów terminowych na ropę WTI, gwałtownie spadły do najniższego poziomu od 2018 r., znacznie poniżej średniej. W rezultacie krzywa kontraktów terminowych przesunęła się bardziej w stronę backwardation – zjawiska, gdzie zacieśnianie rynku powoduje, że cena spot jest wyższa niż ceny kontraktów futures – wskazują analitycy Saxo Banku. W opublikowanej na początku października prognozie obstawiali, że w IV kwartale cena ropy – tyle że gatunku Brent – będzie w przedziale 75–85 USD. Tymczasem cena ropy Brent zbliża się już do 86 USD. – Ponieważ górna granica przedziału z naszej prognozy została osiągnięta, w obliczu niepewnego rozwoju sytuacji w związku ze zbliżającą się zimą i brakiem dodatkowych działań OPEC+ ryzyko korekty w górę dla naszej prognozy pozostaje realne. Należy jednak z ostrożnością podchodzić do dalszej sprzedaży przez fundusze hedgingowe, gdyż usuwa ona kluczowe źródło popytu na rynku „papierowym" – zwracają uwagę analitycy Saxo Banku. Ropa naftowa w tym roku jest jedną z gwiazd inwestycyjnych. Od stycznia odmiana WTI podrożała o około 75 proc., a Brent o około 65 proc. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Standardy VSME (Dobrowolne Standardy Raportowania Zrównoważonego Rozwoju dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw nienotowanych na giełdzie) ustalają praktyczne ramy dla publikacji istotnych wskaźników nieograniczające się wyłącznie do popularnych wyznaczników wpływu jak emisje gazów cieplarnianych.
Czy mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa naprawdę mogą mieć wpływ na klimat? Według najnowszych wytycznych EFRAG – zdecydowanie tak.
Struktura ujawnień pod standardem VSME jest zaprojektowana w taki sposób, aby umożliwić małym i średnim przedsiębiorstwom dostosowanie raportowania ESG do ich specyfiki oraz możliwości. Na początek warto zauważyć, że VSME nie stanowi kopii ESRS, a jedynie jego uproszczoną wersję, dlatego struktura ujawnień jest bardziej przystępna dla małych i średnich firm, a liczba i zakres wymagań mniejsze.
Standard VSME składa się z kilku części. Najpierw znajdziemy w nim wprowadzenie, w którym omawia się cel tego standardu. Następnie znajdziemy część dotyczącą omówienia struktury VSME i część dotyczącą omówienia zasad dotyczących sprawozdania w zakresie zrównoważonego rozwoju. Tu kończy się część pozwalająca zrozumieć, jak posługiwać się VSME – można powiedzieć, że to taki odpowiednik ESRS 1 w standardach sprawozdawczości dla dużych jednostek.
Komisja Europejska zaproponowała w projekcie deregulacyjnym Omnibus podział reżimu sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju na dwa obszary. W uproszczeniu spółki i grupy mające powyżej 1000 pracowników miałyby obowiązek raportowania zgodnie ze standardami ESRS. Wszystkie inne nie miałyby obowiązków sprawozdawczych, ale Komisja chce je zachęcić do dobrowolnego raportowania. W tym celu wydane zostanie rozporządzenie wprowadzające „standardy sprawozdawczości zrównoważonej do dobrowolnego stosowania”.