Prace Jana Lebensteina, które trafią pod młotek, należą do popularnych, często pojawiających się na rynku. Debiutantów na aukcji grafiki zmylić może praca Henryka Opałki (ur. 1929), który bywa mylony ze swoim słynnym bratem Romanem. Od 1,1 tys. zł rozpocznie się licytacja miedziorytu z 1989 r. „Z urwanym ogonem". To pełna humoru praca klasyka Eugeniusza Geta-Stankiewicza.
Rekordowy Wyspiański
Na rynku brakuje grafiki artystycznej wysokiej jakości. Świadczy o tym choćby to, że Desa w swojej ofercie umieściła również prace mniej atrakcyjne, np. „Oracza na Podgórzu" Zofii Fijałkowskiej. Oprócz Desy Unicum aukcje grafiki – i to już od 1994 r. – organizuje krakowska galeria Nautilus (www.nautilus-art.pl), która z konieczności handluje też malarstwem.
Ceny grafik zależą przede wszystkim od kunsztu autora, jego pozycji na rynku, rzadkości dzieła, stanu zachowania odbitki. Wpływ ma też moda na dany okres historyczny i rodzaj techniki graficznej. Generalnie wyżej ceniona jest grafika warsztatowa, gdy artysta sam ręcznie przygotowuje płytę, z której odbija obraz (np. tnie obraz w stalowej płycie i powstaje staloryt).
Na krajowym rynku grafiki artystycznej najwyższe ceny osiągają fluoroforty Stanisława Wyspiańskiego. Na aukcjach Antykwariatu Nautilus są wystawiane z cenami wywoławczymi ok. 10 tys. zł, a kupowane po ok. 25 tys. zł. Technikę tę wynalazł prof. Tadeusz Estreicher dla swojego przyjaciela Wyspiańskiego. Obraz wytrawiany był na szkle kwasem fluorowodorowym. Kruche szkło łatwo pękało. Można było zrobić najwyżej kilka odbitek. Fluoroforty są absolutną rzadkością. Pochodzą zazwyczaj z rodzinnej kolekcji Tadeusza Estreichera.
Wiedza procentuje
Na naszym rynku jest coraz więcej grafiki użytkowej; narysowaną kompozycję w drukarni przenosi się na płytę metodami fotochemicznymi i powiela w formie druku. Po 2000 r. pojawiły się różne „wynalazki" udające grafikę. Wymyślono nawet nowe nazwy, żeby skusić mniej doświadczonych klientów. Debiutant na rynku grafiki powinien poczytać o szlachetnych technikach opisanych choćby w popularnym „Słowniku terminów plastycznych". Pozna w ten sposób definicje klasycznych technik, np. serigrafii. Warto zastanowić się, czy masowo oferowane na rynku serigrafie powstały zgodnie z podanym w „Słowniku" reżimem technologicznym.
Na krajowym rynku jest coraz więcej grafik komputerowych. To nic innego jak wydruk z drukarki. Taka grafika zwykle nie jest akceptowana w ambitnych konkursach sztuki. Organizatorzy wychodzą z założenia, że uczestnik konkursu musi znać tradycyjny warsztat, szlachetne techniki.