Dzieło Wajdy za grosze

Na 34 tys. zł wyceniono najbrzydszy samochód świata.

Aktualizacja: 17.03.2018 07:08 Publikacja: 17.03.2018 06:56

Sensację na krajowym rynku wzbudził fakt, że Juliusz Windorbski z Desy Unicum 6 marca na aukcji firmy Polswiss Art (www.polswisart.pl) kupił siedem obrazów. Mógł licytować przez telefon lub internet, a przyszedł i kupił osobiście, co „wszyscy" widzieli. Są różne interpretacje. Niektórzy wyciągnęli z tego wniosek, że Polswiss Art sprzedaje za tanio, skoro zawodowiec kupuje w domyśle po to, aby na tym zarobić.

Inni uczestnicy rynku sądzą, że właściciel Desy kupił na zlecenie swojego klienta. Słyszałem nawet spór o to, czy doliczył do zakupu swoją marżę. Uważam, że jaki rynek, takie sensacje!

To mi przypomina, jak w 1986 r. zrobiłem wywiad ze Zbigniewem Legutką, polonijnym marszandem z nowojorskiego Greenpointu. Legutko powiedział, że marszandzi na aukcjach kupują od siebie nawzajem i robią na tym najlepsze interesy. Twierdzenie to w warunkach PRL było megasensacją. Minęło ponad 30 lat, lecz jak widać, nic się nie zmieniło w naszej prowincjonalnej mentalności.

Snobistyczna wartość obrazu

Dla mnie wydarzeniem byłoby, gdyby na aukcję przyszedł jakiś celebryta i kupił choćby marną graficzkę. Przeżyłbym szok, gdyby jakiś polityk kazał się sfilmować na tle dobrego obrazu, który kupił jako miłośnik sztuki. Byłby to wzór dla obywateli. Każdy Polak szybko kupiłby sobie obraz. Niestety politycy filmują się tradycyjnie na tle zakurzonej paprotki.

Ktoś okazyjnie tanio wylicytował skarb. 8 marca w Desie Unicum (www.desa.pl) ktoś za niespełna 6 tys. zł kupił kompozycję reżysera Andrzeja Wajdy, namalowaną w 1950 r. Estymację, czyli wycenę szacunkową, określono w przedziale od 4 tys. zł do 10 tys. zł. Cena zakupu niewiele więc przekroczyła dolną granicę estymacji.

Obiekt na pewno ma estetyczną wartość. Odzwierciedla ducha polskiej sztuki z tamtych czasów. Dodatkowo kompozycja ma wielką wartość snobistyczną. Wyobraźcie sobie, że jesteście szczęśliwymi nabywcami. Odwiedzili was goście, a wy, wskazując na ścianę, od niechcenia rzucacie: a to obrazek Andrzeja Wajdy.

Nabywca naprawdę zapłacił grosze. Przejrzycie ofertę bieżących aukcji na Artinfo.pl. Jakie potworne knoty oferowane są i sprzedawane po 10–30 tys. zł. Czemu taśmowo malowany obraz, np. Teodora Axentowicza, istotnie droższy jest od ciekawej, rzadkiej kompozycji malarskiej wielkiego reżysera, malarza z wykształcenia?

Wajda studiował malarstwo w Krakowie i przyjaźnił się z Andrzejem Wróblewskim, wielką legendą polskiej sztuki, być może najwybitniejszym powojennym polskim malarzem. Na rynku prace Wajdy to absolutna rzadkość. Sprzedana kompozycja należała kiedyś do malarki Gabrieli Obremby, byłej żony reżysera.

Dziwne, że Desa nie wykorzystała wielkiego potencjału marketingowego tej pracy. Ja dałbym ją na okładkę katalogu i do reklam. Na okładce widnieje praca artysty dostępnego w każdej ilości, może przereklamowanego?

17 marca w Desie Unicum zaplanowano aukcję samochodów klasycznych i motocykli. Atrakcją jest legendarny citroen 2CV, egzemplarz z 1987 r. Aż trudno policzyć, w ilu filmach ten model grał główną rolę. Na świecie tęsknią za nim kolejne pokolenia miłośników motoryzacji. Potocznie, z czułością, nazywany jest kaczką lub żabą. Znany jest też jako najbrzydszy samochód świata. Jest modelem kultowym.

Oferowany samochód jest po renowacji, zarejestrowany w Polsce jako zabytek ma żółte tablice rejestracyjne. Jest gotowy do jazdy. Sprawdźcie po aukcji cenę sprzedaży. Może to być na lata wiarygodny punkt odniesienia przy wycenach podobnych egzemplarzy. Cena wywoławcza to 34 tys. zł, estymacja: 40–55 tys. zł.

Premiera modelu odbyła się w 1948 r. Nie zapomnę, jak w Paryżu na ulicy starszy elegancki pan rozczulił się na widok citroena 2CV. Wspomniał, że w 1950 r. to był luksus, choć nie miał nawet wskaźnika poziomu zużycia paliwa. Trzeba było wysiadać co jakiś czas, wsuwać drut do wlotu zbiornika paliwa i sprawdzać ślad wilgotności. Desa oferuje egzemplarz z 1987 r., ze schyłkowej fazy produkcji. To zaleta, bo konstrukcja nie jest już tak archaiczna.

Warto przy okazji odwiedzić Prywatne Muzeum Motoryzacji w Otrębusach (www.muzeum-motoryzacji.pl). Jest tam ok. 300 rzadkich zabytkowych pojazdów. Niektóre z ciekawym rodowodem. Są auta, które należały np. do Józefa Stalina oraz aktora Bogusława Lindy.

21 marca odbędzie się aukcja Galerii 101 Projekt (www.101projekt.pl). Kolekcjonerzy grafiki artystycznej znajdą w ofercie tanie, ciekawe prace np. Henryka Fajlhauera, Włodzimierza Kotkowskiego (cena wywoławcza zaledwie 200 zł). Jest grafika Kacpra Bożka (ur. 1974 r.), który powoli staje się klasykiem. Jest też grafika Tadeusza Michała Siary, znanego na rynku przede wszystkim z cyklu „Listy". Cykl ten zapewnił artyście uznanie i wielką popularność. Grafiki Siary zdobią eleganckie prywatne przychodnie lub poczekalnie wziętych adwokatów.

Przebojem aukcji może się okazać obraz Magdaleny Shummer-Fangor (ur. 1930 r.). Podobnie jak w przypadku wspomnianej kompozycji Andrzeja Wajdy możemy tu mówić także o pewnej snobistycznej wartości dodanej. Malarka przez kilkadziesiąt lat była towarzyszką życia cenionego dziś malarza Wojciecha Fangora. Nie zmienia to faktu, że obraz sam w sobie ma wartość estetyczną.

Malarka swój styl określa jako poetycki realizm. Warto na stronie galerii zobaczyć inne prace. To jest dopiero poezja!

Maśluszczak w Sopocie

Z kolei 21 marca Sopocki Dom Aukcyjny (www.sda.pl) wystawi 260 prac na papierze. Pośród nich łatwo przeoczyć akwarelę z 2014 r. Franciszka Maśluszczaka pt. „Negocjacja" (cena wyw. 4 tys. zł). Tytuł i treść być może skuszą jakiegoś finansistę.

Natomiast 22 marca Desa Unicum zaprasza na aukcję prac malarzy, którzy debiutowali po 1989 r. Są prace np. Agaty Bogackiej, Piotra Uklańskiego, Rafała Bujnowskiego, Pawła Althamera. Którzy z oferowanych artystów zastąpią dzisiejszych rekordzistów cenowych, np. Wojciecha Fangora lub Ryszarda Winiarskiego?

[email protected]

Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę