Eurocash zdecydował się na ograniczenie zatrudnienia łącznie w ramach wszystkich spółek o około 6–7 proc., by zachować konkurencyjność i rentowność w średnim okresie – poinformowało ISBnews.
Jak podano, program zwolnień obejmie redukcję około 1000 etatów, przy czym w 40 proc. dotyczy on zwiększenia produktywności, a nie zwolnień konkretnych osób, zaś proces rozpoczął się już w 2023 r. i będzie realizowany do połowy 2024 r. „Firma zdecydowała się na ograniczenie zatrudnienia, by zachować konkurencyjność i rentowność spółki w średnim okresie. Było to możliwe dzięki przeprowadzonej integracji biznesów hurtowych, ale też redukcji zatrudnienia, która w ramach wszystkich spółek Grupy Eurocash wyniesie około 6–7 proc.” – informuje handlowa grupa.
Czy zanosi się na kolejne zwolnienia w branży? – Kondycja rynku pracy pozostaje dobra. Zwolnienia w Eurocashu związane są m.in. z integracją w segmencie hurtowym, a więc są w znacznej mierze specyficzne dla tej firmy – podkreśla Janusz Pięta, analityk BM mBanku. – Pomimo ostatnio częściej pojawiających artykułów w prasie o zwolnieniach grupowych, na poziomie zagregowanym nie widać bardzo istotnych zmian – zaznacza Pięta.
Wcześniej w wywiadzie dla ISBnews prezes Paweł Surówka mówił, że Eurocash spodziewa się, iż wyniki finansowe w 2024 r. – zarówno na poziomie sprzedaży, EBITDA, jak i wyniku netto – będą lepsze niż osiągnięte w 2023 r., wprowadził działania oszczędnościowe (m.in. zwolnienia) i liczy na oszczędności rzędu 200 mln zł, co zniweluje wzrost kosztów, m.in. płacy minimalnej. Wspomniał też o integracji spółek hurtowych i uproszczeniu struktury organizacyjnej, czego celem jest stworzenie synergii w ramach jednej organizacji. Zaznaczył, że efekt części zwolnień będzie widoczny dopiero w wynikach kolejnych kwartałów.