Polacy chcą wojny Lidla i Biedronki

55,5 proc. dorosłych Polaków oczekuje zaostrzania wojny cenowej między największymi sieciami dyskontowymi.

Publikacja: 19.03.2024 06:00

Polacy chcą wojny Lidla i Biedronki

Foto: Fotorzepa/ Urszula Lesman

Jedynie 22,1 proc. ankietowanych nie oczekuje zaostrzenia konfliktu cenowego miedzy największymi sieciami handlowymi w Polsce – wynika z badania UCE Research i Grupy Offerista.

27,2 proc. zdecydowanie jest przekonanych, iż konflikt sieci dyskontowych się zaostrzy, a 28,3 proc. myśli, iż raczej do tego dojdzie. – Podejście do wojny cenowej wśród konsumentów jest bardzo zróżnicowane i ma na to wpływ tak wiek, jak i miejsce zamieszkania czy zarobki. Obecny konflikt między dwiema największymi sieciami handlowymi ma też ogromny wpływ na pozostałych rynkowych graczy, którzy muszą się liczyć z tym, że ich marki mogą być teraz oceniane przez klientów inaczej – mówi Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry. – Idą święta, a wojna cenowa z perspektywy klientów jest zjawiskiem póki co generalnie pozytywnym, więc nic nie wskazuje na to, by taka sytuacja miała się niedługo zmienić – dodaje.

Czytaj więcej

Wojna cenowa Biedronki z Lidlem uderza w rynek

Z badania wynika, że najbardziej na zaostrzoną walkę sieci liczą Polacy w przedziale wiekowym 45–55 lat oraz 35–44 lata, są to też głównie mieszkańcy z jednej strony miast średnich, jak i największych aglomeracji.

– Dyskonty jak zwykle dobrze wyczuwają intencje i potrzeby konsumentów i dokładnie podążają ich tokiem myślenia. To badanie w ich oczach tylko potwierdza słuszność (z punktu widzenia biznesowego) tego typu narracji – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku handlowego z Grupy Offerista. – Ta „walka na ceny” mimo wszystko szybko się nie zakończy. Wręcz może się tylko zaostrzyć – dodaje.

Bezkompromisowa walka na ceny trwa między Lidlem i Biedronką od kilku tygodni, sieci przerzucają się ofertami i promocjami. Biedronka oferuje te same produkty nawet o połowę taniej niż jeszcze niedawno, co w oczywisty sposób przekłada się na zainteresowanie konsumentów.

– Z naszych obserwacji wynika, że różnice w cenie za identyczny zestaw przykładowych produktów między sąsiednimi dzielnicami u naszych konkurentów mogą sięgać ponad 17 zł. Ceny różnią się nie tylko na poziomie regionów, lecz nawet w obrębie jednego miasta – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidl Polska. – Do klientów podchodzimy uczciwie i odpowiedzialnie. Naszym celem jest zapewnienie każdemu niskich, atrakcyjnych cen i wysokiej jakości produktów – dodaje.

Eksperci wskazują, że wojna cenowa z reguły prowadzi do dwóch scenariuszy. W pierwszym konsumenci na jakimś odcinku czasu na tym wygrywają, bo robią tańsze zakupy. W drugim wariancie konsumenci płacą za obniżki wzrostem cen w innych kategoriach.

W tej wojnie oliwy do ognia dolewa rząd, przywracając od 1 kwietnia 5-proc. stawkę VAT na nieprzetworzone produkty spożywcze. – Trwa intensywna wojna pomiędzy głównymi graczami rynku detalicznego – prześcigając się w komunikowaniu swoich niskich cen, nie mogą sobie teraz pozwolić na zaprezentowanie podwyżek dla konsumentów w pełnej ich skali – mówi Marek Gryczka, członek zarządu firmy cateringowej Nice To Fit You.

Handel i konsumpcja
Trigon DM wyżej ceni Dadelo
Handel i konsumpcja
Choć szara strefa się kurczy, to rośnie nielegalna sprzedaż alkoholu
Handel i konsumpcja
1000 osób do zwolnienia w Eurocashu
Handel i konsumpcja
Sklepy ostro walczą na ceny, a te będą znowu szybciej rosnąć
Handel i konsumpcja
Eurocash wyraźnie słabnie po wynikach
Handel i konsumpcja
Wittchen zarobił mniej, ale dywidenda w górę