W Parlamencie Europejskim waży się los przepisów, które mają dać osobom pracującym dorywczo dla platform typu Uber, Glovo czy Wolt prawa zbliżone do tych, jakimi dysponują zatrudnieni na etacie. Plan zakłada, że mogliby oni korzystać np. z gwarancji minimalnego wynagrodzenia, płatnego urlopu i chorobowego czy norm czasu pracy. Choć stanowczy sprzeciw wobec tych zmian wyraził choćby Uber, czy Eternis, kluczowy dostawca pracowników dorywczych dla platform świadczących usługi przewozu osób czy dostaw zakupów, to w branży nie ma jednomyślności. Z frontu obrony status quo wyłamał się jeden z gigantów – serwis Pyszne.pl. Należąca do koncernu Just Eat Takeaway firma wystąpiła właśnie z apelem o przyjęcie przepisów, które zagwarantują równe traktowanie pracowników w tym sektorze. I to mimo że Uber i Eternis ostrzegają, iż wdrożenie zmian prawnych forsowanych przez UE doprowadzi do podwyżek cen usług platformowych o ok. 50 proc., a liczba chętnych do pracy w branży spadnie o 70 proc.

Arkadiusz Krupicz, założyciel Pyszne.pl, tłumaczy nam, że implementacja dyrektywy to jedyny sposób na rozwiązanie problemów z niepewnością legislacyjną i niezdrową konkurencją między platformami w zakresie kosztów pracy. O praktykach stosowanych w branży mówi wprost: patologia. Chodzi m.in. o fakt, że kurierzy w firmach dowożących jedzenie otrzymują wynagrodzenie w oparciu o dość nietypowe umowy, w tym umowy wynajmu pojazdu. – W ten sposób konkurencja unika płacenia podatków – alarmuje Krupicz.

Jego zdaniem unijne regulacje nie „zabiją” innowacyjnego charakteru tego sektora. – Nowe przepisy stworzą równe warunki konkurencji dla wszystkich platform. Umożliwią rozwój biznesu ze stabilnym modelem zatrudnienia, sprawią, że skończymy z obecną fikcją i konkurowaniem kosztami pracy – przekonuje.

W ub.r. w Pyszne.pl powstał pierwszy związek zawodowy tzw. gig-workerów.