Popołudniowe umocnienie WIG20 ze środy było m.in. zasługą znacznej poprawy notowań Dino Polska. W pierwszej godzinie środowego handlu akcje Dino staniały nawet do 363 zł, choć kilkadziesiąt minut później zaczynały już świecić na zielono. Poranna słabość oznaczała jednak zejście kursu na nowe minima w ramach korekty spadkowej, rozpoczętej w drugiej połowie lipca. Następnie zniżki te podkręciły słabsze od oczekiwań wyniki kwartalne spółki. Od drugiej połowy sierpnia kurs sieci sklepów detalicznych porusza się w ramach trendu bocznego, ograniczonego od dołu poziomem 370 zł, a od góry okolicami 395 zł. Dokładnie przed tygodniem notowania naruszyły dolne ograniczenie tej konsolidacji. Popyt przysnął, ale zdążył zareagować, podbijając kurs jeszcze przez dwa kolejne dni, w okolice górnego ograniczenia ruchu bocznego. We wtorek zniżka o 4,8 proc. ściągnęła kurs na sam dół konsolidacji. Widać zatem, że kupujący mają coraz mniej argumentów, a obrona kluczowego wsparcia zaczyna się sypać.

Parkiet

Należy też odnotować zdecydowany wzrost obrotów przy wtorkowych spadkach, co też nie świadczy na korzyść kupujących. W drugiej części środowej sesji popyt odzyskał równowagę i wyniósł kurs z powrotem do strefy konsolidacji. W kolejnych dniach warto obserwować zachowanie rynku przy poziomie 380 zł. Tu wypada połowa czarnej świecy z wtorku i jest to pierwszy opór. Jeśli kupującym nie uda się go szybko przebić, będzie można oczekiwać rozwinięcia spadków w ramach kilkutygodniowej korekty spadkowej. Wiele oczywiście będzie zależeć od nastawienia inwestorów do dużych spółek. Pod koniec środowej sesji WIG20 rósł o ponad 2 proc., zbliżając się do pułapu 1980 pkt, który kilka dni wcześniej stłumił odreagowanie. Zwyżce WIG20 towarzyszyło też wyraźne umocnienie złotego.

Czytaj więcej

Techniczna spółka dnia: JSW po wybiciu z kanału spadkowego próbuje odmienić trudny los