– Wymowa wskaźników makroekonomicznych jest bardziej pesymistyczna niż optymistyczna – powiedział we wtorek Miłosz Kolbuszewski, odpowiedzialny za finanse łódzkiej firmy odzieżowo-nieruchomościowej Monnari Trade. – Pomimo to ostatni zamknięty kwartał (I kw. 2023 r. – red.) był pod względem przychodów najlepszym takim okresem na przestrzeni ostatnich lat – dodał.
Grupa Monnari odnotowała w tym czasie 67,5 mln zł przychodu, o 22 proc. więcej niż w rok wcześniej. Koszty sprzedaży i ogólne zarządu, za sprawą wzrostu kosztów energii i płac urosły jednak silniej, bo o 25,2 proc. – Wynagrodzenia wzrosły o ponad 4 mln zł, czyli o ponad 35 proc. – podał Kolbuszewski. Jak mówił, wzrosły też koszty najmu, ponieważ 80 proc. najmów jest powiązanych z przychodami sklepów.
W konsekwencji zamiast niewielkiego zysku operacyjnego widocznego rok temu grupa zanotowała 0,2 mln zł straty operacyjnej. Natomiast jej wynik netto był lepszy niż rok wcześniej: wyniósł 0,29 mln zł (rok wcześniej około 0,65 mln zł straty netto). Kolbuszewski uściślił, że na wyniki wpływ mają nieotrzymane jeszcze odsetki od pożyczki około 30 mln zł udzielonej Rank Progressowi.
Mirosław Misztal, prezes i główny akcjonariusz, pytany, jakie są dla podstawowego biznesu spółki kwiecień i maj, powiedział jedynie: – Stabilne.
Monnari ma spory pakiet akcji własnych. Mirosław Misztal zapowiedział, że zastanowi się nad sugestią, czy nie warto by ich umorzyć, by potem wyemitować nowe. Na razie są trzymane z myślą o wymianie na udziały innego przedsięwzięcia. Na razie też Monnari planuje teraz kolejny pięcioletni skup. Firma mogłaby w ciągu pięciu lat nabyć za maksymalnie 10 mln zł nieco ponad 1,5 mln walorów.