W kolejnych latach (począwszy od 2010 roku) obroty powinny rosnąć minimum o 3 proc., a rentowność netto ma się utrzymywać na poziomie 5,5 proc. Do poprawy zyskowności może się przyczynić ograniczenie kosztów stałych, na skutek tegorocznego połączenia Kruszwicy z ZPT Warszawa.

W tym roku Kruszwica nie realizowała większych inwestycji. – Na przyszły rok też nie planujemy żadnych dużych przedsięwzięć, tylko inwestycje odtworzeniowe – zapowiada Wojciech Jachimczyk, członek zarządu Kruszwicy.

W pierwszym półroczu producent oleju miał 74,3 mln zł zysku netto i nieco ponad 1 mld zł przychodów ze sprzedaży. Były one o 2,1 proc. niższe niż przed rokiem. Powodem spadku było czasowe zaprzestanie dostaw do sieci Biedronka (w lipcu zostały wznowione) oraz awaria urządzenia do produkcji oleju.

Oprócz wytwarzania olejów roślinnych, Kruszwica dostarcza też komponenty do produkcji estrów i biomasy. Można się spodziewać, że znaczenie tej działalności będzie rosnąć, bo zwiększa się popyt na biokomponenty (w związku z ustawowym zwiększeniem ich domieszki do paliw).

Dla wyników Kruszwicy kluczowe są koszty surowców, w tym przede wszystkim rzepaku. – Jego cena ma teraz tendencję spadkową – mówi Jachimczyk. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przewiduje, że od początku przyszłego roku rzepak będzie drożał.Wczoraj kurs Kruszwicy wyniósł 61,9 zł. Analitycy DM AmerBrokers w raporcie z 6 października wycenili akcję na 63,8 zł i wydali rekomendację „trzymaj”. Największym akcjonariuszem Kruszwicy jest Bunge Investments France. Kontroluje 64,2 proc. kapitału.