Ten rok grupa Gino Rossi zakończy stratą netto sięgającą blisko 23,9 mln zł, przy obrotach na poziomie 170,9 mln zł – wynika z opublikowanego wczoraj przez zarząd komunikatu.
– Naszym celem jest wyczyszczenie sytuacji w firmie. W tym roku pokażemy znaczną stratę księgową, co wynika z dokonania odpisów na nietrafione projekty za granicą i stany magazynowe z ostatnich kilku lat. Do tego dochodzą koszty restrukturyzacji, których większość poniesiemy w tym roku. W IV kwartale tego roku spółka na poziomie zysku operacyjnego będzie już na plusie – tłumaczy Witold Jesionowski, prezes Gino Rossi.
[srodtytul]Od przyszłego roku na plusie[/srodtytul]
Zarząd firmy handlującej butami i odzieżą zapewnia, że prowadzona restrukturyzacja przyniesie efekty. Na 2010 r. spółka zapowiada uzyskanie 13,4 mln zł gotówki z działalności operacyjnej. We wrześniu firma pozyskała 27,3 mln zł z emisji akcji. Zarząd Gino Rossi twierdzi, że dysponuje nadal około 25 mln zł, mimo że spłacono już blisko 10 mln zł zadłużenia.
– Spółka systematycznie zwiększa bieżący cash flow operacyjny. Uzyskaliśmy to dzięki szybkiemu wyeliminowaniu zbędnych kosztów oraz udanej kolekcji jesiennej – mówi Jesionowski. W przyszłym roku grupa kapitałowa Gino Rossi ma już być 5,7 mln zł na plusie i mieć 176,9 mln zł przychodów. W kolejnym roku będzie to odpowiednio: 10,8 mln zł i 193,9 mln zł, a w 2012 r. – 16,3 mln zł i 209,5 mln zł.