Należący do Przemysława Sztuczkowskiego koncern jest największym udziałowcem giełdowego hurtownika stali – Cognora (ma 65,7 proc. akcji).– Jesteśmy na takim etapie rozwoju i w takiej sytuacji rynkowej, że z przejęciami na jakiś czas się wstrzymujemy – mówi Krzysztof Zoła, członek zarządu Złomreksu. Rynek spodziewał się, że firma weźmie udział w prywatyzacji Centrozłomu Wrocław. Okazuje się, że Złomrex będzie się raczej pozbywać majątku. – To głównie nieruchomości, których wartość można szacować na dziesiątki milionów złotych. Do tej pory zawarliśmy dwie transakcje. Mamy też trochę pakietów mniejszościowych w zagranicznej części grupy Cognora – wylicza Zoła.

Na koniec III kwartału 2009 roku dług netto Złomreksu (oprocentowane zadłużenie minus gotówka) wyniósł 862 mln zł wobec 989,4 mln zł rok wcześniej. Na większość długu składają się obligacje o wartości 127 mln euro (przed buy backiem 170 mln) z terminem wykupu w 2014 roku. Złomrex dwa razy do roku – na początku lutego i sierpnia – musi płacić kupon odsetkowy obligatariuszom. W tej chwili półroczna rata wynosi 5,4 mln euro (22 mln zł). Na razie Złomrex nie planuje kontynuowania skupu obligacji. – Zobowiązaliśmy się ograniczyć zadłużenie poza dotyczącym obligacji do poniżej 300 mln zł i to się udało. Będziemy kontynuować redukcję zadłużenia w miarę dostępności pieniędzy. Sprzedaż aktywów się do tego znacząco przyczyni – mówi Zoła. Zapewnia, że grupa nie ma większych problemów z bankami i instytucjami faktoringowymi.

Miniony rok był dla branży hutniczej bardzo zły – z uwagi na spadek popytu i załamanie cen. Złomrex po trzech kwartałach miał 1,57 mld zł skonsolidowanych przychodów (o 54,5 proc. mniej niż przed rokiem), 173,9 mln zł straty operacyjnej (rok wcześniej 201,8 mln zł na plusie). Strata netto wyniosła 133,1 mln zł, wobec 102,7 mln zł zysku. Wyniki za cały 2009 rok firma opublikuje pod koniec kwietnia.

Jak zapowiada się bieżący rok? – To w dalszym ciągu będzie rok kryzysu, kiedy trudno będzie zapełnić portfel zamówień. Wzrost gospodarczy nie przekłada się niestety na rynek stali – ocenia Zoła. Dodaje, że huty Złomreksu wciąż wykorzystują nieco powyżej 50 proc. mocy produkcyjnych – nie jest to poziom, który daje komfort pracy i zapewnia odpowiednią rentowność. – Trudno mi to sobie wyobrazić, by 2010 rok był równie zły jak ubiegły. Mam nadzieję, że będziemy mieć nieco lepszą koniunkturę, będziemy w stanie nieco więcej wyprodukować i sprzedać, przy – być może – lepszych marżach – twierdzi Zoła.

Złomrex wciąż nie pozbył się nierentownej chorwackiej huty Zeljezara Split. We wrześniu ub. r. firma podpisała warunkową umowę sprzedaży udziałów huty brytyjskiemu funduszowi Carlson. Inwestor nie spodobał się jednak Chorwackiemu Funduszowi Prywatyzacyjnemu, który w 2007 roku sprzedał Split Złomreksowi. – Rozwiązaliśmy umowę z Carlsonem. Rozmawiamy teraz z CFP, który złożył nam ofertę zakupu udziałów i rozwiązania umowy prywatyzacyjnej. Negocjacje ślimaczą się z powodów politycznych – podsumowuje Zoła.