Wojsko zapowiadało jednak wówczas, że wolumen zamówień może jeszcze zostać zwiększony o 70 proc. Z warunków ogłoszonego przetargu wynika, że wielkość zlecenia jest zatem na maksymalnym zakładanym poziomie.
To jednak i tak zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach. W minionym roku polska armia kupiła łącznie ponad 126 tys., a w 2008 r. – 264 tys. par butów.
Dwie giełdowe spółki: Protektor i Wojas, specjalizujące się w produkcji obuwia wojskowego, zapowiadają, że będą walczyły o pozyskanie tegorocznych zleceń. – Będziemy w tym przetargu startować samodzielnie – mówi Piotr Skrzyński, prezes Protektora. Sławomir Strycharz, szef relacji inwestorskich Wojasa, nie chce się wypowiadać, czy spółka złoży własną ofertę czy w ramach konsorcjum. Termin składania ofert upływa w połowie marca.
Małgorzata Golińska, rzecznik Agencji Mienia Wojskowego, przyznaje, że można się spodziewać jeszcze dodatkowych zamówień w tym roku. – Nie mamy jednak na razie żadnych decyzji w tej sprawie i pracujemy na dotychczasowym planie zakupów – podkreśla.