Sanwil: Holding ma wreszcie zarabiać

Zarząd liczy, że zależna Draszba będzie mieć ponad 2 mln zł zysku, a Sanwil Polska będzie na lekkim plusie

Publikacja: 08.03.2010 00:18

Sanwil: Holding ma wreszcie zarabiać

Foto: GG Parkiet

Zgodnie z przyjętymi budżetami obie spółki zależne będą w tym roku dochodowe – podkreśla Piotr Kwaśniewski, prezes Sanwil Holding. Większe nadzieje są pokładane w firmie Draszba, handlującej butami w sklepach pod markami HD Heavy Duty oraz Marisha. Przedsiębiorstwo, którego Sanwil Holding posiada ponad połowę udziałów, powinno osiągnąć w tym roku ponad 2 mln zł zysku netto, przy około 40 mln zł przychodów.

Dla porównania w minionym roku spółka poniosła około 3 mln zł straty netto, a obroty wyniosły wówczas około 38 mln zł (wyniki firmy są konsolidowane od listopada zeszłego roku). Draszba będąca importerem ucierpiała z powodu słabego złotego (około 85 proc. towaru kupowane jest w Azji).

[srodtytul]W planie otwieranie sklepów[/srodtytul]

Kwaśniewski podkreśla jednak, że wynik Draszby ze sprzedaży był w okolicy zera, ale spółka musiała dokonać odpisów na aktualizację należności z powodu kłopotów finansowych partnerów handlowych (około połowy przychodów pochodzi ze sprzedaży hurtowej do odbiorców prowadzących po kilka sklepów).

Hurt ma mieć stopniowo coraz mniejsze znaczenie. Rozwijana będzie sprzedaż detaliczna. W tym roku sieć handlowa ma powiększyć się o co najmniej 10 nowych placówek (teraz jest 45). – Mamy na to zapewnione finansowanie – mówi Piotr Drabarek, prezes Draszby. Z podwyższenia kapitału (emitowane udziały objął Sanwil) firma pozyskała w zeszłym roku 9 mln zł.

W tym roku ma też nastąpić przekształcenie podmiotu w spółkę akcyjną (teraz jest z ograniczoną odpowiedzialnością). W przyszłym roku Draszba może trafić na GPW.

[srodtytul]Potrzeba większych zleceń[/srodtytul]

Z kolei Sanwil Polska, specjalizujący się w produkcji materiałów powlekanych, ma być w tym roku jedynie na lekkim plusie, co zdaniem Kwaśniewskiego i tak będzie sporym osiągnięciem. W 2009 r. w 100 proc. zależna spółka miała 7,7 mln zł straty netto. Firma straciła na opcjach walutowych. Słaby wynik to także skutek restrukturyzacji i odpisów aktualizacyjnych. Obniżyły one wynik o ponad 5 mln zł. Kwaśniewski zapewnia jednak, że bilans spółki jest już wyczyszczony, a koszty ograniczone do minimum.

Ze względu na utrzymujące się spowolnienie gospodarcze (odbiorcami są m.in. producenci mebli tapicerowanych) spółka ma jednak wciąż trudności w pozyskaniu większych zleceń. W tym roku obroty mają wzrosnąć o ponad 10 proc. do około 38 mln zł. Możliwości produkcyjne zakładu są natomiast znacznie większe. Problemem są wysokie koszty stałe przedsiębiorstwa. – Gdybyśmy sprzedawali znacznie więcej, to i rentowność byłaby wysoka – mówi Kwaśniewski.

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta