[b]Sieć Intersportu w zeszłym roku powiększyła się o trzy placówki, do 28 sklepów o łącznej powierzchni ponad 30 tys. mkw. W tym roku otwieranie nowych placówek nie jest planowane. Dlaczego?[/b]
Mamy podpisanych sześć kolejnych umów (Radom, Gorzów, Rzeszów, Lublin, Gliwice, Szczecin) z planowanymi terminami otwarć na 2009–2011 r., ale wszystkie terminy się przesunęły z przyczyn niezależnych od nas. Otwarcia tych sklepów nastąpią najprawdopodobniej w latach 2011–2013.
[b]Polacy coraz chętniej kupują sprzęt i odzież sportową, ale nadal mocno odbiegamy pod tym względem od krajów zachodnich. Jaka pana zdaniem ma być docelowa wielkość firmowej sieci?[/b] To zależy od wzrostu zamożności i zainteresowania sportem w Polsce. Szacunki wzrostu popytu są duże, ponieważ nasze zaległości i różnice w porównaniu z zachodem Europy są znaczne. Ocenia się, że na sport statystyczny Polak wydaje rocznie 8 euro, a statystyczny Europejczyk około 100 euro. U naszego niemieckiego sąsiada jest 1500 sklepów marki Intersport, ale ja oceniam, że na obecnym etapie rozwoju rynku nasza krajowa sieć może liczyć 100 sklepów. Osiągnięcie tego poziomu zajmie nam co najmniej dziesięć lat.
[b]Czy poza otwieraniem nowych punktów rozważane są przejęcia innych podmiotów z branży?[/b]
Rozważane są zawsze, ale na razie to raczej mało prawdopodobne, chyba że będzie jakaś świetna okazja.