– Gotowość objęcia oferty potwierdził Jan Pilch – dodaje prezes.
O możliwym dofinansowaniu Bytomia przez jednego z założycieli Artmana (spółka została przejęta przez LPP) „Parkiet” pisał pierwszy. Pilch zostałby wówczas wiodącym akcjonariuszem Bytomia. Na 28 października zostało zwołane NWZA, na którym ma się odbyć głosowanie nad emisją 20 mln akcji serii N (teraz kapitał Bytomia dzieli się na 50,6 mln walorów). Wójcik podkreśla, że fundusze zarządzane przez Investors TFI, jako obecnie największy udziałowiec Bytomia (mają 33 proc. kapitału), gwarantują poparcie emisji. – Liczymy też na głosy pozostałych akcjonariuszy. Przedstawiamy gotową strategię rozwoju – dodaje.
Bytom ma się przekształcić w firmę handlową. Zakład produkcyjny zostanie wydzielony w spółkę zależną. Będzie dostawcą Bytomia, ale zleceń będzie musiał szukać również od zewnętrznych odbiorców.
Wiosną przyszłego roku zostanie wprowadzona na rynek nowa tańsza marka odzieżowa adresowana do odbiorców hurtowych, a artykuły pod obecnym brandem Bytom będą sprzedawane wyłącznie w salonach firmowych. W 2012 r. planowane jest stworzenie kolejnej marki męskiej odzieży z własną siecią sprzedaży. Do końca tego roku zarząd Bytomia zamierza także sprzedać dwie spółki zależne: Dolwis i Intermodę Fashion. – Transakcje nie będą miały znaczącego wpływu na wyniki spółki – podkreśla Wójcik.
Pieniądze ze sprzedaży akcji zasilą kapitał obrotowy i sfinansują rozwój sieci handlowej. W ciągu czterech lat ma zostać otwartych około 50 salonów, co będzie oznaczało podwojenie liczby placówek. Firma odzieżowa ma zacząć zarabiać od przyszłego roku. Ten zakończy jeszcze stratą 22,5 mln zł – wynika z przedstawionej wczoraj prognozy na lata 2010–2014. Oznacza to, że w II połowie tego roku Bytom poniesie około 5 mln zł straty netto (po I półroczu było 17,5 mln zł na minusie).