Nabywca płacił za każdy papier po 5 zł. Wartość transakcji wyniosła zatem 15,53 mln zł. Na ostatniej sesji za walory Sfinksa płacono na zamknięciu 5,33 zł, czyli 2,2?proc. mniej niż w czwartek.
Nabywcą okazała się firma AnMar Development. Jej właścicielem, co nie powinno być żadnym zaskoczeniem dla inwestorów śledzących uważnie?ostatnie wydarzenia w spółce, jest Cacek. Dlaczego inwestor zdecydował się przenieść papiery do powiązanej z sobą firmy?
Przypomnijmy („Parkiet” pisał o tej sprawie 4 lutego), że inwestor przeoczył termin wezwania, do którego ogłoszenia był zobligowany w związku z przekroczeniem progu 33 proc. głosów w spółce. Dlatego zgodnie z art. 89 ustawy o ofercie publicznej stracił prawo?do wykonywania głosów z posiadanych akcji. Żeby je odzyskać, zdaniem części prawników powinien sprzedać wszystkie posiadane papiery i od nowa je nabyć, tym razem nie zapominając o ogłoszeniu wezwania.
Cacek najwyraźniej zdecydował się wdrożyć taki scenariusz w życie. 28 stycznia sprzedał spółkę OrsNet, której był jedynym właścicielem. Ma ona 17 proc. akcji Sfinksa. Nabył ją Sławomir Pawłowski, a pozostałe posiadane akcje giełdowej spółki Cacek przeniósł w piątek na swój podmiot zależny.