Na grudniowym zgromadzeniu w Poznaniu spółka zapewniła jedynie ręczny sposób głosowania. Akcjonariusze protestowali, że w takich warunkach tajne głosowanie nie było możliwe. Okazało się także, że oddano więcej głosów, niż było zarejestrowanych.
Na dzisiejszym NWZA Solara nie pojawił się Stanisław Bogacki, prezes i akcjonariusz firmy, który był przewodniczącym przerwanych w grudniu obrad. Jako powód nieobecność podał chorobę. Wskazał Roberta Bartkowiaka, przewodniczącego rady nadzorczej Solara, jako swojego następcę. Poprowadził on obrady do punktu 2., czyli wyboru nowego przewodniczącego obrad. Akcjonariusze większością ok. 96 proc. głosów zdecydowali, że został nim Paweł Sowisło reprezentujący Stanisława Bogackiego.
Przewodniczący niechętnie pozwalał akcjonariuszom na zadawanie pytań i prowadzenie dyskusji argumentując, że musi dyscyplinować obrady. - Czy nie ma prawa zadawania pytań przed głosowaniem nad przyjęciem porządku obrad? - pytał Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Akcjonariusze finansowi mieli wątpliwości wobec tego, że przed ich punkt porządku obrad, dotyczący wprowadzenia do spółki biegłego rewidenta (firmę Ernst&Young), firma Wakon Investments (ma 30 proc. akcji i głosów Solara) wprowadziła swój punkt. Firmę tę kontroluje Paweł Nowak, wiceprezes Solara, a wprowadzona przez nią uchwała była identyczna, ale nie wskazywała na konkretną firmę audytorską.
Paweł Nowak argumentował, że postąpił tak ze względu na koszty. Jego zdaniem firma Ernst&Young przedstawiła ofertę, która nie określała wysokości wynagrodzenia, a inne oferty były atrakcyjniejsze. - Gdyby nie nastąpiła zmiana porządku obrad, wtedy musiałbym głosować przeciwko wprowadzeniu biegłego rewidenta do spółki, a nie chcę tego robić - mówił Nowak.