BlueBox to analizator krwi. Przedstawiciele Cormaya zapewniają, że to urządzenie wielkości rozłożonego laptopa pozwala na automatyczne wykonywanie pełnego spektrum testów biochemicznych z zaledwie jednej kropli krwi (pobieranej np. z palca). Osiągane przez nie wyniki mają być równie – a w przypadku niektórych testów nawet bardziej – precyzyjne niż te podawane przez duże urządzenia laboratoryjne.
Pierwsza faza ukończona
Koncepcyjne prace nad BlueBoksem rozpoczęły się w 2010 r. Od kilku miesięcy firma miała poszczególne jego moduły, w tym te najważniejsze, czyli mikrochipy separujące składniki krwi. Przez ostatnie miesiące spółka prowadziła prace nad ich integracją w jednym aparacie. Wczoraj poinformowała, że ten proces został zakończony i prototypowy aparat w wersji dedykowanej gabinetom lekarskim jest gotowy. Umożliwia to rozpoczęcie prezentacji urządzenia potencjalnym partnerom biznesowym.
– Nastąpi to podczas jednych z najważniejszych targów w globalnej branży diagnostyki medycznej, które corocznie odbywają się pod auspicjami American Association for Clinical Chemistry (AACC – Amerykańskie Stowarzyszenie Chemii Klinicznej). W tym roku rozpoczną się 28 lipca w Houston – mówi Tomasz Tuora, prezes i główny akcjonariusz PZ Cormay.
Piguła informacyjna spółki PZ Cormay
Zdaniem Łukasza Kosiarskiego, analityka DM BZ WBK, opracowanie prototypu ma bardzo duże znaczenie. - Wszyscy czekali na tę informację, bo istniało ryzyko, że nastąpi kolejne opóźnienie, które oddaliłoby rozmowy z dystrybutorami – mówi.
Strategia Cormaya zakłada, że to jeden z największych światowych koncernów medycznych, np. Siemens czy Roche, będzie odpowiadać za dystrybucję i większość sprzedaży BlueBoksa. – Zakończenie prac nad prototypem uwiarygodnia firmę i stanowi kolejny krok do przygotowania wersy seryjnej. Niektóre podzespoły pewnie się zmienią, ale uruchomienie w połowie przyszłego roku produkcji wydaje się realne – dodaje analityk.