Acron nie odpuszcza Azotów. Chce mieć więcej akcji

Rosyjski inwestor nie ukrywa, że chciałby mieć w portfelu pakiet co najmniej 20 proc. akcji tarnowskiej spółki i swojego przedstawiciela w jej radzie nadzorczej.

Aktualizacja: 11.02.2017 12:02 Publikacja: 30.09.2013 14:00

Acron jest zainteresowany posiadaniem 20-procentowego pakietu akcji Grupy Azoty - mówi Władimir Kant

Acron jest zainteresowany posiadaniem 20-procentowego pakietu akcji Grupy Azoty - mówi Władimir Kantor, wiceprezes rosyjskiego Acronu.

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski MD Mateusz Dąbrowski

Acron, który pośrednio kontroluje nieco ponad 15 proc. akcji Grupy Azoty, jest zainteresowany zwiększeniem swojego zaangażowania w polskiej spółce. Władze rosyjskiego koncernu nawozowego mówią wprost, że chciałyby mieć w swoim portfelu pakiet co najmniej 20 proc. jej walorów. – Widzimy wiele korzyści płynących z posiadania takiego udziału. Jednym z nich jest możliwość powołania naszego przedstawiciela do rady nadzorczej spółki. Jesteśmy tym zainteresowani – zapowiada Władimir Kantor, wiceprezes Acronu ds. rozwoju korporacyjnego i bezpieczeństwa biznesu.

Co więcej, przedstawiciele Acronu nie ukrywają, że chcą aktywnie uczestniczyć w podejmowaniu najważniejszych decyzji w polskiej spółce. – Wejście do rady nadzorczej umożliwiłoby nam blokowanie tych decyzji, które naszym zdaniem byłyby szkodliwe dla Azotów – przekonuje Kantor. Poza tym Acron w ten sposób mógłby poznać know-how konkurenta z Tarnowa.

Rekordowe notowania

Tymczasem jeszcze w czerwcu Władimir Kantor przekonywał, że sytuacja nie sprzyja zwiększaniu udziału w Azotach. Twierdził, że wycena rynkowa akcji producenta nawozów jest spekulacyjnie zawyżona i nie odzwierciedla realnej wartości spółki. W wyniku ogłoszonego w ubiegłym roku wezwania, Acronowi udało się przejąć pośrednio 12 proc. papierów tarnowskiej spółki po 45 zł. Kolejne zakupy inwestor rozpoczął pod koniec marca tego roku, kiedy cena oscylowała wokół 56 zł.

Po tym jak w maju wartość papierów zaczęła bić historyczne rekordy i przebiła 80 zł, Acron wstrzymał zakupy. Choć analitycy przekonywali, że ta bańka spekulacyjna niebawem pęknie, wysoka cena akcji Azotów utrzymuje się do dziś (na koniec piątkowej sesji wyniosła 78 zł). W międzyczasie jednak władze Acronu zmieniły swoje zdanie na temat wyceny papierów. – Uważamy, że cena akcji polskiej spółki ma jeszcze potencjał do dalszego wzrostu – przekonuje teraz Kantor. Jego zdaniem będzie to możliwe dzięki synergii wypracowanej po włączeniu do grupy Zakładów Azotowych Puławy.

– Paradoksalnie, taka deklaracja władz Acronu może świadczyć o tym, że rosyjska spółka chce sprzedać akcje Azotów. Wypuszczenie na rynek informacji o możliwych zakupach może ułatwić sprzedaż papierów po korzystnej cenie – twierdzi Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA.

W wolnym obrocie znajduje się obecnie 19 proc. akcji Azotów. Największym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, który poprzez odpowiednie zapisy w statucie zapewnił sobie kontrolę nad spółką. W kwietniu sprzedał on część akcji Europejskiemu Bankowi Odbudowy i Rozwoju i funduszom. EBOiR zobowiązał się do niesprzedawania akcji przez najbliższe 12 miesięcy i udzielił Skarbowi Państwa prawa pierwszeństwa ich nabycia. Podobne uprawnienia zaoferowała większość inwestorów biorących udział w transakcji. Resort skarbu wielokrotnie deklarował, że nie będzie już sprzedawał kolejnych akcji Azotów.

Walka o surowce

Acron ma interes w tym, żeby zacieśniać współpracę z Azotami. Chce bowiem sprzedawać polskim zakładom nadwyżkę surowców, które wydobywa. Rosyjski koncern realizuje właśnie duży projekt, dzięki któremu dwukrotnie zwiększy wydobycie apatytów (rodzaj fosforytów), wykorzystywanych przy wyrobie nawozów wieloskładnikowych. W produkcji tego typu nawozów specjalizują się wchodzące w skład Grupy Azoty zakłady w Policach. Jednak nie są one zainteresowane rosyjskim surowcem.

– Dostaliśmy jedną ofertę. Nie była interesująca z uwagi na bardzo wysoką cenę – wyjaśnia Krzysztof Jałosiński, prezes Polic. A Grzegorz Kulik, rzecznik Grupy Azoty, dodaje, że spółka zapewniła już sobie dostęp do złóż fosforytów w Senegalu. – W ten sposób wydłużając łańcuch wartości o własną bazę surowcową mamy szansę optymalizować produkcję nawozów wieloskładnikowych – tłumaczy Kulik.

Również eksperci nie przypuszczają, że uda się Rosjanom sprzedawać apatyt w Polsce.  Nie widzą też większych zagrożeń dla spółki po wejściu do jej rady nadzorczej przedstawiciela Acronu. – Polska spółka jest dobrze zarządzana i zapewniła sobie dostęp do surowców z własnych złóż. Ta polityka już się opłaciła, bo dostawcy fosforytów proponują Policom niższe ceny. Poza tym cena rynkowa rosyjskich apatytów jest wyższa niż afrykańskich surowców – podkreśla Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen.

[email protected]

Handel i konsumpcja
LPP zainwestuje w 2025 roku 3,5 mld zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan