Największa polska spółka odzieżowa poza naszym krajem (ponad 800 sklepów) obecna jest głównie w Rosji (ok. 190), Ukrainie (ok. 40). Ma też w sumie prawie 150 sklepów w Krajach Bałtyckich i innych państwach Środkowej Europy.
Z wywiadu udzielonego Bloombergowi przez wiceprezesa Dariusza Pachlę wynika, że LPP chce stać się spółką globalną. Jego zdaniem do uzyskania tego miana potrzebne będzie dodanie kolejnych 10-11 rynków.
Pachla przyznał, że jeśli spółka pozostanie na tych rynkach, to w 2016 r. jej cel polegający na zwiększaniu powierzchni handlowej w tempie 25 proc. rocznie będzie niemożliwy do realizowania. Dlatego firma przygląda się takim rynkom Chiny, Turcja ale także kraje Zachodniej Europy. Ten ostatni kierunek to nowość, do tej pory firma nie była nim zainteresowana. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta w przyszłym roku. Już w przyszłym roku LPP ze swoimi sklepami franczyzowymi wejdzie do Zjednoczonych Emiratów Arabskim. Docelowo spółka chciałby mieć tam kilkaset sklepów.
W tym roku powierzchnia grupy wzrośnie o 37 proc., do 600 tys. m2. W przyszłym roku plany zakładają wzrost o 150 tys. m kw. kosztem 380 mln zł, z czego 70 tys. m kw. przypadnie na otwarcia w Polsce. O podobną wartość powierzchnia grupy ma wzrosnąć także w 2015 r., z czego 30-40 tys. m kw. w Polsce.
Analitycy ankietowani przez Bloomberga prognozują, że w 2015 r. zysk netto LPP wzrośnie do 720 mln zł.