Harper zakończył już w pełni wdrożenie nowej technologii tzw. linii Arvell. - Wyjście na rynek z tą technologią, w połączeniu z wciąż umacniającą się pozycją rynkową naszej marki Cleanic w Polsce sprawia, że zaczęły do nas docierać sygnały mogące świadczyć o rosnącym zainteresowaniu ze strony potencjalnych inwestorów strategicznych – mówi, cytowany w komunikacie, prezes Harpera Rober Neymann.
Dodaje, że w związku z tym zarząd podjął decyzję o rozpoczęciu procesu, zmierzającego do pozyskania inwestora, który wesprze spółkę w jej dalszej ekspansji geograficznej i produktowej. Spółka poinformowała również, że zapadła decyzja o rozpoczęciu negocjacji z bankiem oraz z obligatariuszami w celu elastycznego dostosowania warunków umów kredytowych oraz warunków emisji obligacji do aktualnych oraz przyszłych potrzeb.
Harper jest producentem środków higienicznych. W I kwartale 2015 r. wypracował 42,2 mln zł przychodów, wobec 50,5 mln zł rok temu. Zarówno na poziomie operacyjnym jak i netto spółka poniosła stratę. Na poziomie netto miała ponad 1,3 mln zł straty wobec 16,3 mln zł zysku rok wcześniej. Harper podaje, że wyniki finansowe są obciążone „efektem Rosji i Ukrainy" i że po korekcie o ten efekt widoczny jest wzrost na poziomie przychodów i marży brutto. Z kolei sprzedaż Harpera łącznie na rynek rosyjski i ukraiński była aż o ok. 80 proc. niższa rok do roku, a rentowność brutto tych rynków spadła o ok. 10 pkt proc. - Przełożyło się to na 16-proc. spadek skonsolidowanych przychodów ogółem i pomimo utrzymania marży brutto na sprzedaży na tym samym poziomie rok do roku oraz dyscypliny kosztowej nie pozwoliło wyjść „na plus" na poziomie wyniku netto – podkreśla zarząd.
Obecnie dla Harpera kluczowe są m.in. rynki Europy Zachodniej i Bliskiego Wschodu. Przychody z tych kierunków geograficznych rosną w tempie dwucyfrowym. Również na rodzimym rynku spółka radzi sobie całkiem dobrze.