Na przestrzeni ostatnich kilku lat spółka zrealizowała osiem przejęć. Proces połączenia nabytych spółek z grupą, tak aby całość dobrze funkcjonowała, w ocenie prezesa już się zakończył. Graal jest więc obecnie bardziej skłonny do kolejnych akwizycji. – Mogę powiedzieć, że proces związany z kolejnym przejęciem nie jest zakończony i trudno powiedzieć, czy sfinalizujemy go w tym roku. Nie mniej interesują nas spółki z branży rybnej, których roczny przychód oscyluje w granicach 100 mln zł – komentuje Kowalski.
Akwizycji spółka chce dokonać, wykorzystując przede wszystkim o środki własne, ale również kredyty. Prezes zaznacza, że forma finansowania będzie zależeć od wielkości kupowanej firmy oraz jej sytuacji ekonomicznej. – Jesteśmy w dobrej kondycji finansowej, a forma przejęcia może być różna – całość udziałów bądź część – dodaje Kowalski. Nie wyklucza, że Graal mógłby sięgnąć po pieniądze z rynku kapitałowego, ale w przypadku, gdyby przejmowana firma była naprawdę duża. Podstawą finansowania są jednak środki własne.
Kowalski twierdzi, że przyjęta przez spółkę strategia jest konsekwentnie realizowana i przynosi rezultaty. Graal systematycznie zwiększa sprzedaż oraz poprawia wyniki na poziomie operacyjnym. Prezes podkreśla, że jest zadowolony ze sprzedaży dań gotowych pod marką Kuchnia Staropolska. Mimo że rynek ten jest w Polsce bardzo wymagający, to Graal odnotowuje na nim dobre rezultaty.
W najbliższym czasie spółka nie zamierza odbiegać od swoich głównych celów. Chce zwiększać udział w rynku, opierając się zarówno na rozwoju organicznym, jak i wspomnianych przejęciach. W ubiegłym roku Graal wypracował 861 mln zł przychodów. Symboliczną barierą jest 1 mld zł. Spółka chciałaby ten pułap przekroczyć w tym lub następnym roku. – Przewiduję, że ten rok powinien być lepszy od poprzedniego – podsumowuje Kowalski.
W poniedziałek po południu kurs akcji wynosił 24,2 zł.