Polskie słodycze idą odważnie w świat

Rosną udziały rynków pozaunijnych w eksporcie naszej czekolady. Na rozwijanie sprzedaży swoich produktów poza Wspólnotą stawiają także giełdowe spółki cukiernicze.

Ponad 280,3 mln euro wyniósł eksport polskiej czekolady i słodyczy z kakao w pierwszym kwartale 2015 r. To o niemal 4 proc. więcej niż rok wcześniej – szacuje Ministerstwo Rolnictwa. Podobną dynamikę zanotowały pozostałe słodkości z naszego kraju, których sprzedaż zagraniczna sięgnęła 63 mln euro.

W kraju coraz trudniej

Reszta roku nie powinna być gorsza. Stowarzyszenie Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych Polbisco nie wyklucza, że eksport polskich słodyczy będzie w 2015 r. wyższy niż w 2014 r. Wówczas jego wartość przekroczyła 1,3 mld euro – podaje Zespół Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych (FAMMU/FAPA).

– Znalezienie nowych rynków zbytu daje szansę na dynamiczny rozwój, ponieważ rodzimy rynek jest już w dużej części zagospodarowany – mówi Mariusz Popek, prezes ZPC Otmuchów, które sprzedają swoje produkty do ponad 20 państw.

Do ekspansji zagranicznej, rodzime firmy słodyczowe motywuje niski poziom cen w Polsce, będący m.in. efektem dużej konkurencji i presji ze strony sieci handlowych. – Producenci nie są w stanie przełożyć wysokich cen surowców na konsumentów – zaznacza Marek Przeździak, prezes Polbisco.

Kluczowym rynkiem zbytu polskich słodyczy jest Unia Europejska. Przypada na nią blisko 70 proc. ich zagranicznej sprzedaży – szacuje FAMMU/FAPA. Jednak coraz większe znaczenie w eksporcie odgrywają rynki pozaunijne, w tym głównie Azja. W 2014 r. już 20 proc. eksportu czekolady i słodyczy z kakao przypadało na kraje poza UE, Ameryką Północną i Wspólnotą Niepodległych Państw.

Azja z potencjałem

Rekordy bijemy w Chinach. W 2014 r. sprzedaliśmy tam czekoladę i produkty z kakao za 61,2 mln euro, wobec niespełna 4,5 mln euro w 2013 r. – podaje BZWBK, powołując się na GUS. W efekcie Państwo Środka stało się trzecim rynkiem eksportowym naszych słodyczy, po Wielkiej Brytanii i Niemczech. Rok wcześniej było 37.

W Chinach ze swoimi słodyczami jest już grupa Colian, właściciel, m.in. Goplany i Solidarności. Dociera z nimi także do Japonii, Korei Płd., Wietnamu, Jordanii oraz na Filipiny i Tajwan. – Rynki azjatyckie są dla nas istotne z punktu widzenia dalszego rozwoju działalności eksportowej. Nasze produkty są na nich dobrze rozpoznawalne i doceniane – podkreśla Krzysztof Koszela, członek zarządu Coliana.

Do 40 państw trafiają produkty spółki Wawel. Nie licząc UE, jest ona obecna ze swoimi słodkościami w Ameryce Północnej, w Azji oraz w Afryce.

Plany rozwoju sprzedaży do Azji, m.in. do Chin, ma Otmuchów. – Obecnie udział krajów spoza UE w naszym eksporcie jest niewielki, ale chcemy go systematycznie zwiększać. Najwięcej naszych produktów poza Europę wysyłamy do USA i Kanady – wyjaśnia Popek.

Robert Okoński, dyrektor handlowy Wawelu, zaznacza, że firma eksportuje niemal wyłącznie produkty pod swoją marką. Ale rozwój za granicą umożliwiają też marki własne klientów, np. sieci handlowych. – Ważnym dla eksportu trendem jest szybki rozwój sektora private label. Pozwala nam znajdować dużych partnerów handlowych, dla których możemy realizować zamówienia – zaznacza szef Otmuchowa.

[email protected]

Opinia

Piotr Grauer, dyrektor w KPMG w Polsce

Eksport słodyczy, który stanowi już jedną czwartą polskiej produkcji, jest od paru lat kołem napędowym całej branży. Polskie firmy wyspecjalizowały się w produkcji wysokiej jakości artykułów pod markami własnymi sieci handlowych. Zdecydowana większość eksportu sprzedawana jest w krajach unijnych. Jednak coraz częściej polskim firmom udaje się wchodzić na nowe, bardziej odległe rynki, które mogą zyskiwać w przyszłości na znaczeniu.