– Po skargach od franczyzobiorców czy ajentów zdecydowaliśmy się na zmianę. Tego typu sklepy nie będą mogły w niedzielę pracować – mówi Alfred Bujara, szef sekcji handlowej NSZZ „Solidarność". Organizacja z innymi jak Kongregacja Handlowo-Przemysłowa firmuje projekt ustawy.

Wyłączenie dla franczyzy to duże zaskoczenie, handlowcy oczekiwali, iż zakaz będzie obowiązywał w takim samym schemacie jak obecne regulacje odnośnie do 13 dni świąt państwowych i religijnych, w które też obowiązuje zakaz handlu. Jednak sieci franczyzowe mogą tego dnia działać, co chętnie wykorzystywały. Sklepy Żabki też były w te dni w większości otwarte. – Zmianę w projekcie należy traktować jako atak w pozycję właśnie tej firmy oraz grupy Eurocash – mówi nam jeden z analityków.

– Zakaz handlu w niedziele nie ma bezpośredniego wpływu na nasze wyniki, ale nasi klienci – małe sklepy spożywcze prowadzone przez polskich przedsiębiorców – mogą na tym ucierpieć – mówi Jan Domański, rzecznik grupy Eurocash.

– Z jednej strony podatek od sieci wielkopowierzchniowych może wyrównać szanse konkurowania najmniejszych sklepikarzy, ale z drugiej zakaz handlu w niedziele może osłabić ich pozycję. Nie widzimy tu konsekwencji przy wspieraniu polskich przedsiębiorców prowadzących małe i średnie przedsiębiorstwa handlowe – dodaje.