– Nie oczekuję dalszej ostrej wędrówki kursu na północ w krótkim terminie, ponieważ przejęcie niemieckiej sieci Starbucks czy też podpisanie umowy z Pizza Hut są już w cenie – uważa Piotr Bogusz, analityk DM mBanku. – Pamiętajmy, że przez ostatnie 12 miesięcy akcje AmRestu podrożały aż o 56 proc. Papier więc „musi odpocząć" – dodaje. Bogusz jeden walor wycenia na 217 zł.
Analityk DM mBanku jest jednak optymistą, jeżeli chodzi o notowania spółki w średnim terminie. Wspomniane porozumienie z Pizza Hut, na mocy którego AmRest przez dziesięć lat będzie masterfranczyzobiorcą tej marki w Europie Środkowo-Wschodniej, to jego zdaniem bardzo dobra informacja dla akcjonariuszy. AmRest dotychczas był obecny z tym brandem w Polsce, w Rosji i na Węgrzech, podczas gdy teraz będzie miał możliwość zaistnienia w pozostałych krajach regionu. – Szczególnie w Czechach, gdzie spółka osiąga bardzo dobre rezultaty. Podpisana umowa uwiarygodnia plany AmRestu, zgodnie z którymi w perspektywie trzech–pięciu lat spółka ma dysponować tysiącem lokali w Europie Środkowo-Wschodniej. Dodatkowo pokazuje to, że AmRest stawia na dywersyfikację i nie będzie koncentrować się jedynie na rozwoju KFC czy Starbucksa – podkreśla Bogusz.
Spodziewa się on dobrych wyników AmRestu w II kwartale, czego wyrazem powinno być utrzymanie trendu wzrostowego zarówno na poziomie przychodów, jak i marż.
– Pamiętajmy, że lokale Starbucksa w Rumunii i Bułgarii były konsolidowane od III kwartału 2015 r., stąd też baza nie będzie zawyżona. W dłuższej perspektywie należy mieć na uwadze możliwe wyhamowanie wzrostu marż ze względu na inflację żywności oraz wzrost płac, przy czym w 2016 r. marże powinny się jeszcze poprawić. Jednocześnie coraz wyższe płace będą wspierać popyt i konsumpcję, a beneficjentem takiej sytuacji zapewne będzie także AmRest – tłumaczy Bogusz.
W maju AmRest otworzył w Barcelonie dwusetną restaurację LaTagliatella. Obecnie spółka zarządza 1074 lokalami.